Data: 2002-05-31 07:00:43
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ad6974$33l$1@news.tpi.pl...
> [...]
> To gratuluję ci partnerskiego ziązku. Zresztą nie wiem, czy
wyszłaś już za
> mąż, bo dopiero co mówiłaś, bierzesz ślub. Jeśli nawet już, to
jesteś
> mężatką od bardzo niedawna. I skąd wiesz, czy twój partnerski
mąż nagle nie
> zacznie się czepiać, co kupujesz, ile to kosztowało, czy
musisz kupować te
> gotowe surówki [ciach horror]
MOLNARka, pozwolisz? Otóż stąd, skąd wiem, że mnie nie zdradzi
:) - mogę co najwyżej ufać, że tak będzie, mając pewne podstawy
ku temu mniemaniu. W każdym razie gdyby mój mąż zaczął się mnie
czepiać dla zasady (nie mówię tu o jakiejś katastrofie
finansowej, która zmusiłaby nas do maksymalnej oszczędności), to
szybko albo przestałby się czepiać, albo przestałby być mężem :)
Poza tym nie strasz, proszę, MOLNARki, że po ślubie chłopu
szybko partnerstwo przejdzie, bo się dziewczyna w ostatniej
chwili rozmyśli ;))) Mojemu TŻ przez dwa lata związku i
wspólnego gospodarstwa nie przeszło i nic nie wskazuje na to,
żeby miało przejść.
A taki czepliwy egzemplarz miałam okazję obserwować w osobie
mojego ojca, który tak długo się czepiał, aż mu mama wręczyła
siaty i wysłała na targ. Teraz sam robi zakupy, bardzo dumny z
siebie, że mu się uda tu i ówdzie przyoszczędzić dwa złote. Nie
bierze tylko pod uwagę, że zakupy zajmują mu czasem i dwie
godziny (latanie po całym osiedlu - po każdy drobiazg do innego
sklepu, bo 10 groszy taniej - chwilę trwa), na co moja mama, z
perspektywą konieczności szybkiego nakarmienia głodnych paszcz,
nie mogła sobie pozwolić. Jeśli komuś taki układ pasuje - nie ma
sprawy, ja się na takie ubezwłasnowolnienie, żebym sobie nie
mogła kupić jogurtu X, który mi smakuje, bo Y jest pięć groszy
tańszy, nie godzę. A TŻ na szczęście wykazuje się w tej kwestii
zdrowym rozsądkiem. Mimo tego, że sam robi zakupy i ceny zna.
Wiem, wiem, jak będzie miał na mnie papierek, to mu przejdzie :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|