Użytkownik tweety <c...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bnatul$guo$...@n...master.pl...
> wiesz, dziwi mnie jedno, zawsze jak ktos zacytuje twoje słowa to mówisz,
> ze powycinał je z kontekstu i ze kontekst był inny, wiesz ty albo nie
> wiesz co piszesz, albo robisz dyskusje dla samej dyskusji.

Robię dyskusję dla samej dyskusji - taki trening ;)

Z tym zarzutem, że cytujesz bez kontekstu zwracam się tylko do Ciebie :)
Musisz sobie "dodać powagi" pisząć "zawsze jak ktoś"? Dlaczego nie napisałaś
"zawsze jak zacytuję twoje słowa (itd)" ??


> ja nie mam definicji półgłówka bo nie uzywam, ale ty uzyłas owszem:
> >>"Ale łatwe życie jest IMHO nudne, poza tym, o ile wiem, nie ma zakazu
> >>wiązania się z półgłówkami :))))) (z tymi to chyba dopiero jest łatwo

TO JEST DEFINICJA ??!! Buhahahahaha :)))
Gratuluję nowego spojrzenia na znaczenie słowa "definicja" :))))

Poza tym, pytałam o moją definicję a nie o Twoją, więc nie musisz mnie
zapewniać, że jej nie masz (bo prawdę mówiąc, niespecjalnie mnie obchodzi
czy ją masz, tym bardziej, że chyba nie znasz znaczenia tego słowa :)))

Poprosiłam za to o moją, bo sugerujesz, że wiąże bycie półgłówkiem od
określonego poziomu IQ, co jest fałszem. Więc ciekawa jestem, jak wpadłaś na
to. Teraz już wiem, że doprowadził Cię do tego bardzo skomplikowany tok
myślenia (przekraczający granice między poszczególnymi odnogami tego wątku,
np :-))), bo oto:

> a ponieważ mówiłas wczesniej o chłopaku IQ<80 a magazynierach
> pamietasz?? wiec sie samo nasuwa, a jesli sie nienasuwa to pisz jasno i
> wyraźnie, jakos w poście gdzie ja własnie ci zarzuciłam,ze ludzi
> nazywasz półgłówkami nie broniłas, dopiero teraz sobie przypomniałas, ze
> nie nazwałas czy nazwałas??

Bo ja nazywam ludzi półgłówkami (dlatego nie protestowałam). Nazywam też
gnojami, worami i wypławkami. Ale nigdy nie powiedziałam, że półgłówek to
ktoś, kto ma np. 80 IQ, bo stanie się "półgłówkiem" wynika nie tylko z
poziomu IQ :) Dlatego protestuję przeciwko wkładaniu w moje usta takich
definicji - teraz i poprzednio (czyli wczoraj) też. Tym bardziej, że nasuwa
się chyba tylko Tobie.

BTW wcześniej (kilka miesięcy temu) mówiłam o samotnych matkach, o zdradzie
itp. Ale powiązywanie tego byłoby nadinterpretacją ;)
A półgłówek pojawił się akurat w takiej odnodze wątku, gdzie nie było mowy o
chłopaku, który IQ miał chyba z 80, ani o magazynierach, ani o miłych
mechanikach samochodowych. Po prostu sobie "zmiksowałaś" wszystko co
przeczytałaś, ale za to niestety nie ponoszę już odpowiedzialności :)
Powyciągałaś sobie takie wnioski, jakie było Ci wygodnie powyciągać.
Podobnie Ci się "zmiksowały" moje własne poglądy z twoimi na temat facetów w
garniturach - ale czy to oznacza, że ja cenię tylko inteligentów w
garniturach?? :)

> proponuje jednak zrobic sobie est IQ w
> jakies poradni i predstawic nam tu wyniki i bedzie koniec dyskusji.

To może się zdecyduj czego się czepiasz. Tego, że oceniam IQ w rozmowie,
tego, że uważam, że jestem nieprzeciętna (mimo, iż wg Ciebie mam całkiem
przeciętne dokonania), tego, że lubię rozmawiać tylko z ludźmi
inteligentnymi czy że mówię, że jestem inteligentna, choć nie mam na to
papierka ? A może wszystko na raz ?? Bo już przestałam nadążać ;))

BTW wiesz, że gdyby ktoś wygłosił poglądy takie jak moje w cytatach
przedstawionych przez Ciebie, z tą różnicą, że nie dotyczyłyby inteligencji
tylko urody, to mimo, że wiem, że mi daleko do ideału ;)) (mówiąc
oględnie) - nie obraziłabym się.

Monika