Data: 2001-10-09 17:14:32
Temat: Odp: Odp: Slad waglika wykryto w klawiaturze komputerowej zmarlego na Florydzie
Od: "Homer" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Mam nadzieje ze to przypadek,
Mam rowniez taka nadzieje.
> ale nalezaloby wprowadzic kontrole uzywanego sprzetu komputerowego
> sprowadzanego zza oceanu
> a klawiatury dezynfekowac lub niszczyc.
Wiesz, jakie to sa naklady srodkow; ludzkich i finansowych. Jesli na rynek
wpuszcza sie towar, ktory ma date waznosci, jak byk na opakowaniu i nikogo
to nie obchodzi, to kto bedzie sie zajmowal plastykiem.
>
> Na rynku sa tysiace uzywanych kompow z importu
> koszt klawiatury to 20 zl and up.
> Chyba warto je zniszczyc niz ryzykowac.
> albo co najmniej dezynfekowac i
> wprowadzic standard "wlasnej klawiatury"
My to wiemy, ale kto oprocz nas?!
Mysle, ze tak naprawde nie zalezy na zdrowiu uzytkownikow, tylko na
pieniazkach ze sprzedazy takiego sprzetu. I nawet jesli sie powie
dysydentom, ze koszty kontroli i dezynfekcji sa niewspolmiernie mniejsze od
kosztow leczenia czy pogrzebu, to nikt sie nie bedzie bawil w takie rzeczy.
A jesli ktos by sie ta sprawa zajal, to znajda sie inni, ktorzy posmaruja
gdzie trzeba, aby sprawa nie doszla do konca.
I tak niestety wiruje, wokol paradoksow, nasz swiat.
Wiesz, kiedys jako dziecko mowilem cudowny swiat. Teraz juz nie.
Rozczarowany Homer, a moze zaczarowany.
|