Data: 2003-03-17 12:28:28
Temat: Odp: Pornografia
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Madda <m...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
>
> Przyszłam tutaj bo wydawało mi się nienormalne że mężczyzna kochający
> żonę i zaspokojony seksualnie ogląda pornografię. Dowiedziałam się że to
> normalne i przyjęłam do wiadomości.
Przeglądając cały ten watek zastanawiam się, jak to byłoby u mnie. Akurat
trafiałam na facetów kompletnie nie zainteresowanych pornografią, a jedynie
realnym seksem. Z drugiej strony, o ile jestem dowartościowana jako kobieta,
czuję się kochana, spełniona w sferze intymnej, chyba nie miałabym nic
przeciwko temu, żeby sobei z TŻ coś obejrzeć, a nawet żeby od czasu do czasu
obejrzał sam (pod warunkiem, że robi to - jakby to powiedzieć - w
porozumieniu ze mną, a nie przeciwko mnie). Natomiast kluczem jest moje
całkowite dowartościwanie przez TŻ. Wtedy odpwdają również problemy
ewentualnego porównywania się do specjalnie spreparowanych aktorek porno
(lub porównywania mnie do nich przez TŻ). Czułabym się jednak zdecydowanie
dyskomfortowo, gdyby mój TŻ oglądał w szczegolności jakiś element
współżycia, np. koncentrował się na seksie oralnym (kolega, o którym
pisałam, robił w ten sposb właśnei; ciekawa jetem co by na to powiedziała
jego żona, gdyby o tym wiedziała).
> > Myślę że przydałaby wam sie wizyta u seksuologa i mam nadzieję ze ty
> też
> > dojdziesz do takiego wniosku. Specjalista nie kaze ci "kochać
> pornosów"
> > tylko wskaże rozwiązanie które bedzie odpowiadało Wam obojgu...
> >
>
> Tak samo jak przyjęłam do wiadomości że oglądanie pornosów jest
> normalne, uważam że niechęć do nich i niezadowolenie że parter je ogląda
> też jest normalne i nie mam zamiaru się z tego leczyć.
Oczywiście, jest to zupełnie normalne i wcale nie uważam, ze to Ty masz
ustąpić. Jesteście współodpowiedzialni za związek i powinniście _razem_ się
dogadać, przy dobrej woli _obu_ stron.
boniedydy
|