Data: 2001-06-21 09:34:36
Temat: Odp: Poulet Marengo-dlugie
Od: "kasiek" <k...@w...ps.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
do Władysława.
dawno nie widziałam tak czepialskeij osoby, niemiłej i uważającej siebie za
największego znawcę gotowania w polsce. mogłbyś nie mieszać ludzi z błotem.
ja tego przepisu nie znałam. dziękuję Magdzie za niego, wypróbowałam i
bardzo mi smakował. a byle czego nie jadam, mój chłop jest wybredny a bardzo
mu smakowało. skończ więć z tymi " mądrościami" i uważaj bo ktoś Cię
splonkuje
kachna
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@t...com.pl> napisał w wiadomości
news:1evcbqm.11hi4zlfd13moN%wlos@tele.com.pl...
> Magda Rzepka <m...@i...zabrze.pl> wrote:
>
>
> > Przeciez napisalam: "jak przeczytalam" czyli musialam gdzies to
> > przeczytac, prawda?
>
> Prawda. Przepisow oryginalnych jest bardzo malo i kazdy z nas gdzies
> kiedys przeczytal przepisy, ktore tu przesyla.
>
> > Czesto podajac przepisy pisze ze cos pochodzi z magazynu "Kuchnia" czy
> > np. z dodatku GW, a tym razem nie podajac zrodla popelnilam az taka
> > zbrodnie?
>
> Nie, nie chodzi mi o to, ze nie podalas zrodla, bo Mucha Ihnatowicz z
> VIVY! przeciez tez sama tego przepisu nie wymyslila. Ale po co od razu
> wysylasz nam tu ten przepis, na znana przeciez potrawe, i to w formie
> wprost sciagnietej z popularnego magazynu?
>
> >
> > Z cala pewnoscia jednak nie uzyl kostki rosolowej,
> > > czego i Wam nie polecam.
> >
> > Tylko TY oczywiscie Wladyslawie mozesz wiedziec co uzyl osobisty kucharz
> > Napoleona!
>
> Te legende zna kazdy, kto sie troche interesuje kuchnia i przeczytal o
> niej cos wiecej niz same przepisy. A ty powtorzylas za VIVA!
> banialuki, ktore tam napisano.
>
> > W przepisie byla kostka rosolowa wiec jej uzylam!
>
> I bardzo dobrze. Sam czesto ozywam kostek rosolowych. Jednak zawsze
> jako namiastki, w razie braku innego wyjscia, i raczej sie tym nie
> chwale, a juz na pewno, kiedy chce komus podac przepis, to staram sie,
> by byla to wersja najbardziej zgodna z zasadami sztuki kucharskiej.
>
>
> > Zyje - wiec
> > sie mi nie zaszkodzila, przyjaciele dzwonili wczoraj by podziekowac za
> > smaczny posilek - wiec widac smakowalo :)
>
> No coz, nic nie ujmujac Twoim przyjaciolom, gosci zwakle latwo
> zadowolic, tym bardziej, ze wypada im chwalic jedzenie u gospodarza. A
> tu mamy liste dyskusyjna dla osob, ktore sie interesuja kuchnia i moga
> miec chyba wieksze wymagania.
> A w ogole -- cos sie tak zaperzyla?
>
> Wladyslaw
|