Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!polsl.gliwice.pl!not-for-mail
From: "didziak" <d...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: Samotni
Date: Mon, 11 Mar 2002 20:11:20 +0100
Organization: Durne Jurne DJ'e
Lines: 83
Message-ID: <a6iv79$67f$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
References: <a6dulv$shq$1@news.tpi.pl> <X...@1...0.0.1>
<a6fiig$h95$1@news.onet.pl> <X...@1...0.0.1>
<a6gii9$8ta$1@news.onet.pl> <X...@1...0.0.1>
<a6hmq9$7e3$3@news.tpi.pl> <X...@1...0.0.1>
Reply-To: "didziak" <d...@g...pl>
NNTP-Posting-Host: jesienna.bmj.net.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:6036
Ukryj nagłówki
Użytkownik EDI <k...@c...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
| Mogło by być tak, że puki jest mężem placi. po rozwodzie placi ten kto
| sie zrzeknie praw do dziecka. jeśli nikt sie nie zrzeknie, to dziecko
| jest z tym kto zapewni mu byt bez liczenia na zadne alimenty.
No dobrze - a jesli ojciec myje zwloki w kostnicy i ma dzieki temu super
kase? Uwazasz, ze dziecko byloby _calkowicie_ nieskazone psychicznie
takimi 'nalotami'?
Co, gdyby ojciec byl grabarzem?
Operatorem kija w korporacji wolominskiej?
Biznesmenem?
Nie sadzisz, ze sa to zawody wybitnie niewskazane czy 'absorbujace' dla
ojca i albo nie bedzie mial on czasu dla dziecka, albo jego wplyw na
dziecko bedzie mozna okreslic jako watpliwy?
Wiem - przejaskrawione, ale Twoja propozycja nie jest dobra.
(o opiece kobiet nad dzieckiem i alimentami od meza)
| Skoro nie chca to czemu to robią ?
Jesli gardzisz czlowiekiem, a masz swoja godnosc, nie chcesz, by
wyswiadczal Ci przysluge.
Jednakze:
(1) dziecko jest wspolne i oboje z rodzicow powinni dbac o Jego
prawidlowy rozwoj,
(2) czasem jest biedniej, ale szczesliwiej - odpierajac Twoje 'skoro Jej
nie stac, niech ma dziecko maz'... (podsumowanie tego jeszcze wyzej) i
dlatego Ona czesto jest zmuszona do wziecia tej (niewielkiej w
wiekszosci przypadkow - jak to mowia kobiety, nawet nie na Pampersy)
kasy. (tylko nie argumentuj, ze Ty i ja w tetrowych lazilismy i
zyjemy...)
(o prawie matek do alimentow DLA DZIECKA)
| A ojcowie też mają prawo założyc nową rodzinę, miec przy sobie swoje
| dzieci, na które też muszą łożyć. A jak mają tego dokonać jeśli musi
| oddawać xxx$, i niewazne czy po jakims czasie ma nadal te XXX$
| A czy nadal obowiązują alimenty jeślo jego dziecko ma już nowego
| "ojca"?
Jesli nie ma - zawsze moze sie starac o ponowne rozpatrzenie tego w
sadzie. Jednak prawdziwy facet 'najpierw oblicza koszty' - jesli nie
stac go na utrzymanie tego dziecka, ktore ma - nie bedzie robil
nowych...
| >A z kolei nikt nie powiedział, że kobieta ma wydawać 90%
| > swojego dochodu na dziecko, bo ojciec 0%.
| Ja chętnie tyle wydam, ale jeśli dziecko bedzie mieszkać w moim domu
Gorzej byloby Ci mowic, gdyby nie starczylo pozostalych 10% na
mieszkanie, telefon, prad, wode...
| > Nie, mamy bardzo mało czasu dla dzieci. Ja np. spędzam z nim 4
| > godziny. Nie musiałabym się tak szarpać i tyle pracować, gdyby
| > jeden "wyzyskiwany facet" przestał wreszcie kombinować przed sądem
| > i zaczął płacić choć 1 PLN na dziecko.
| Może nie ma. Może też ma dziecko, które musi też jeść.
J.w. - najpierw liczyc, potem tylkiem ruszac za nastepnymi. Szczesliwie
i beztrosko to tylko zwierzatka sie legna... a prawo ludzie tez maja,
ale procz tego odpowiedzialnosci krztyna przydalaby sie...
| > BTW jak sobie wyobrażasz sytuację, kiedy facet pracuje całymi
| > dniami i dostaje opiekę nad dzieckiem, mimo, że mogłaby niem
| > zajmować się matka? Kto będzie przy dziecku cały czas? Dziadkowie
| > czy wynajęta opiekunka (przecież pewno będzie go stać...)
| Ty też pracujesz całymi dniami, i jakoś dajesz sobie radę. Czemu facet
| miałby nie dawac ?
A czemu kobiety sa ladniejsze, lepiej zrobia pranie (hehe :->) i
szybciej ubiora dziecko?
| Nie, ja jestem jak najbardziej za wyzwoleniem kobiet. Kobiety powinny
| być całkowicie niezależne od facetów i ich forsy.
Ja tez chcialbym sie umiec schylac tak gleboko, zeby siegnac jezykiem do
pachwiny - tez mialbym o wiele mniej problemow :-)
Pozdrawiam :-)
didziak ;-)
|