Data: 2002-03-11 21:47:19
Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pn, 11 mar 2002 19:11:20 GMT news:a6iv79$67f$1@zeus.polsl.gliwice.pl
didziak napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)
>
> Nie sadzisz, ze sa to zawody wybitnie niewskazane czy
> 'absorbujace' dla ojca i albo nie bedzie mial on czasu dla
> dziecka, albo jego wplyw na dziecko bedzie mozna okreslic jako
> watpliwy? Wiem - przejaskrawione, ale Twoja propozycja nie jest
> dobra.
A co właściwie widzisz złego w tych zawodach ? A czy praca piekarza,
ktory bardzo wczesnie wstaje też go dyskryminuje do posiadania dziecka?
> Jesli gardzisz czlowiekiem, a masz swoja godnosc, nie chcesz, by
> wyswiadczal Ci przysluge.
> Jednakze:
> (1) dziecko jest wspolne i oboje z rodzicow powinni dbac o Jego
> prawidlowy rozwoj,
dokładnie, dlatego powinni to robic wspólnie pod jednym dachem. A jeśli
nie mogą, to tylko jeden (właściwy). Ten drugi i tak właściwie nic nie
wskura jesli chodzi jego rozwój. Ojciec doskakujący na godzinke raz w
tygodniu, to nie jest prawidłowy schemat rodziny. A dzieci często
powielają ten schemat w jakim się wychowali. Pewno gdzieś są
statystyki, ile procent ludzi rozwiedzionych miało jednego rodzica "z
doskoku"
> (2) czasem jest biedniej, ale szczesliwiej - odpierajac Twoje
> 'skoro Jej nie stac, niech ma dziecko maz'... (podsumowanie tego
> jeszcze wyzej) i dlatego Ona czesto jest zmuszona do wziecia tej
> (niewielkiej w wiekszosci przypadkow - jak to mowia kobiety, nawet
> nie na Pampersy) kasy. (tylko nie argumentuj, ze Ty i ja w
> tetrowych lazilismy i zyjemy...)
Ja szczerze watpie, że czasem biedniej to szczęsliwiej. A ty miałeś
szczęście ukończyc to co chciałeś ?
Komputer dostałeś czy kupiłeś za swoje ? :-)
> Jesli nie ma - zawsze moze sie starac o ponowne rozpatrzenie tego
> w sadzie. Jednak prawdziwy facet 'najpierw oblicza koszty' - jesli
> nie stac go na utrzymanie tego dziecka, ktore ma - nie bedzie
> robil nowych...
Aha, czyli taki facet nie dość że płaci to jeszcze jest skazany na
samotność do ostatnich swoich dni. No nie ma co, tylko se w łeb palnąć.
>
>| >A z kolei nikt nie powiedział, że kobieta ma wydawać 90%
>| > swojego dochodu na dziecko, bo ojciec 0%.
>| Ja chętnie tyle wydam, ale jeśli dziecko bedzie mieszkać w moim
>| domu
>
> Gorzej byloby Ci mowic, gdyby nie starczylo pozostalych 10% na
> mieszkanie, telefon, prad, wode...
Jeśli zdecydowałbym się odebrać dziecko TZ, to już wtedy zastanowiłbym
się czy mi starczy. Myślisz że przetłumaczysz małemu dziecku, dlaczego
odebrałeś mu coś co kiedyś było na porządku dziennym ? No chyba że
przjmiemy taktykę wmówienia że TZ to wredny typ, którego nienawidzimy
do końca jego śmierdzącego życia.
>| Może nie ma. Może też ma dziecko, które musi też jeść.
> J.w. - najpierw liczyc, potem tylkiem ruszac za nastepnymi.
> Szczesliwie i beztrosko to tylko zwierzatka sie legna... a prawo
> ludzie tez maja, ale procz tego odpowiedzialnosci krztyna
> przydalaby sie...
Mógłbym coś nadać o odpowiedzialności jaką bierzemy na siebie
zakładając rodzine, ale po co
>| Ty też pracujesz całymi dniami, i jakoś dajesz sobie radę. Czemu
>| facet miałby nie dawac ?
>
> A czemu kobiety sa ladniejsze, lepiej zrobia pranie (hehe :->) i
> szybciej ubiora dziecko?
Jak ty niedołęga, to nie wszystkie chłopaki też takie :-)
>| Nie, ja jestem jak najbardziej za wyzwoleniem kobiet. Kobiety
>| powinny być całkowicie niezależne od facetów i ich forsy.
>
> Ja tez chcialbym sie umiec schylac tak gleboko, zeby siegnac
> jezykiem do pachwiny - tez mialbym o wiele mniej problemow :-)
A co, reka już nie wystarcza ? :-))
--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
|