Data: 2001-09-05 08:58:59
Temat: Odp: Samotność Chrystusa
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Mania <c...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:9n
3qap$4v3$...@n...tpi.pl...
> No to mam przykład, pacjenta. Wyjątkowy, czy typowy?
> Przykład człowieka potrzebnego.
> Lubię sobie myśleć, że był prapsychoterapeutą.
> Mówię nie o jego rzeczywistym bycie, tylko o wizerunku jaki został nam
> przekazany. Tfu, mnie - w końcu piszę z punktu widzenia "żaby" -
> subiektywnie. Ciekawe, smutne, że nie znalazł się przy nim ktoś ...
> empatyczny. Wokół wyznawcy, cierpiący i antagoniści. Z boku matka, ale to
> przecież nie jej się zwierzał.
>
> No to tak lapidarnie zarzucam wędkę.
> Ciekawe, na ile istotne są dla Was pytania istotne dla mnie?
>
> żaba
No i tak się patrzę i patrzę
Jakoś nikt Chrystusa leczyć nie chce
Ale to tylko dlatego, że jest poza ich zasięgiem :-))
Zaraz by mu co zaaplikowali
jakby przez Rynek przechodził.
Zapomniałaś kochanie, o Tatusiu, który nad nim czuwał
Za rączkę na krzyżyk powlókł i zamienił w duszka.
Więc wyalienowany nie był - no może troszkę :-)
No i co żaba na wędkę może złapać :-))
eTaTa
|