Data: 2002-02-15 01:14:48
Temat: Odp: Zazdrość - inne oblicze
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
| > A po co ma się przytulać do ukochanego TZ???? Przecież dostał
obiad, ma
| > wygodne kapcie, gazetę w zasięgu ręki, włączony telewizor....
Durnowate
| > przytulanki mu potrzebne? Przecież to patologia. Jeśli się będzie
tak bez
| > powodu przytulać do ukochanego TZ, to wychowa Pana i Władcę, który
będzie
| > lał ją w mordę albo da z bańki, kiedy Maja nie da mu iść na piwo z
| > kumplami
| > ... Konsekwentna powinna być - jeśli dzieciak wyje to niby czemu
TZ ma
| > być przytulany. Odrobiny logiki i konsekwencji brakuje w tym twoim
rozumowaniu
| > Ituś!
| Faktycznie sarkastyczna...
| Ale dzieci to są te co odchodzą, znajdują sobie żonę/męża i tworzą
swoją
| rodzinę, a własny mąż to jest ten z którym się jest do końca
życia...
Moze i sarkastyczna, ale logiczna i konsekwentna.
Bardzo dobrze wytknela nielogike rozumowania Itusia.
Jesli dziecko nie potrzebuje przytulenia, gdy placze bez powodu, to
tym bardziej nie potrzebuje tego maz.
A Twoja odpowiedz: 'maz jest do konca zycia, a dziecko - nie' mozna
kontrargumentowac rownie zasadnym:
'niech sie maz poonanizuje, to mu przejdzie ochota na przytulanie i
szybciej zasnie'
Dla mnie 'itusiowe' wlasnie podejscie do dziecka jest patologia... nie
zas - naturalna zazdrosc.
Zabawna zbieznosc... ;->
~~~~~~~
Maz obiecal zonie, ze sie beda dzielic obowiazkami po rowno.
Noca po raz kolejny placze dziecko. Zona, pomna obietnicy, budzi meza,
ktory mruczy:
- Ty swoja polowe pokolysaj, a moja niech sie dalej drze...
~~~~~~~
didziak :-)
|