Data: 2003-01-08 10:52:17
Temat: Odp: i komórki jajowej było: sprzedaż nasienia
Od: "Atka" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Oleńka <o...@b...wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:avgq8n$uq3$...@o...biskupin.wroc.pl...
>
> > Taką komórkę marnujesz co miesiąc, nikt jej nie użyje włącznie
> > A jeśli trafi tam gdzie nie trzeba.
>
> Jak oddajesz komórkę, to wiesz np. ze jest to ośrodek naukowy i będzie
użyta
> do eksperymentu lub że będzie użyta do zapłodnienia. To Ci mówią. I możesz
> się wycofać. Przecież tu nie chodzi o jakieś podejrzane "podziemne"
> instytucje, zajmujące się klonowaniem ludzi tylko ośrodki działające
zgodnie
> z prawem, niosące pomoc bezpłodnym parom:)
W Polsce to jeszcze daleko, aby powstały ośrodki zajmujące się klonowaniem.
Chodzi mi o to że nie masz pewności, gdzie (do kogo) ta komórka trafi (po
zapłodnieniu)- mniemam, że są to informacje tajne i nieudostępniane dawcy.
> Jeśli zostanie zapłodniona, a potem wy
> > lana po nieudanych eksperymentach do ścieków - dalej nic by cię to nie
rus
> > zało ?
>
> j.w. - jeżeli wiesz, ze to ma służyć pryszłym pokoleniom.....pozwolę sobie
> też wspomnieć, że co miesiąc nasze kom. jajowe trafiają do ścieków i nie
> robimy tragedii :)
Zauważ, że ja piszę o komórkach zapłodnionych, a dla mnie jest to już
zasadnicza różnica. Myślę, że w przypadku poronienia coś już by nas ruszyło.
Chyba różnimy się w kwestii "w którym momencie zaczyna się życie " - dla
mnie tuż po zapłodnieniu
> > albo jeśli dziecko po urodzeniu będzie miało koszmarne dzieciństwo ?
>
> Tak, lepiej pozbawiać ludzi szansy posiadania dzieci, bo a nuż dziecko
> będzie miało "koszmarne dzieciństwo". Do takich zabiegów rodziny się
> specjalnie kwalifikuje. Nie wiesz o tym????
Nie pisałam nic o pozbawianiu ludzi szansy na posiadanie własnego dziecka.
Pisałam tylko i wyłącznie o własnych odczuciach. Zaskoczę Cię ale wiem, że
rodziny do takich zabiegów specjalnie się kwalifikuje - ja jednak do końca
takim kwalifikacjom nie wierzę. IMO nie jest trudno ukryć "zła prawdę o
sobie"
> .>Bałabym się że moje dziecko (bo mimo
> będzie nieszczęśliwe. Wiem, że chciałbym
> > widzieć jak się rozwija, o czym myśli , jakie ma pasje - bo to moje
> dziecko.
>
> No wiesz......z naukowego punktu widzenia komórka jajowa to nawet jest
> "wybrakowana". Wszystkie inne mają cały materiał genetyczny, a ten
> dziwoląg....tylko połowe;-)
Tylko żadna komórka nie jest w stanie podzielić się tak aby powstało z niej
nowe życie. Nawet do klonowania materiał genetyczny umieszcza się w komórce
jajowej. Nie wiesz o tym ????- tak, że nie jest to taka zwyczjna komórka -
jest nadzwyczajna IMO oczywiście.
Powtórzę jeszcze raz. Pisałam o własnych odczuciach. Dla mnie nie jest to
takie proste- oddaję komórkę i już. Może oddałbym komuś bardzo zaufanemu,
ale raczej nigdy nie zrobiłabym tego anonimowo, nie mając wglądu, co się z
nią stało (oczywiście po zapłodnieniu żeby było jasne)
Pozdrawiam
Renata
|