Data: 2002-02-23 03:18:59
Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Małgorzata Majkowska <m...@p...onet.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
| Mam podobne odczucia. I odczucia dość niemiłe. Korci mnie żeby
zapytać - na
| diabła dyskutować z kimś kogo uznajemy automatycznie za jednostkę
agresywną
| i śmieszną czy infantylną w poglądach?
Po co dyskutowac? Azeby to wykazac, nie ograniczajac sie tylko do
pokiwania glowa. Ukrecic kark glupim pogladom. Po to jest grupa
dyskusyjna, prawda?
| A może jeszcze czemu ta osoba staje
| się agresywna?
Pewnie dlatego, ze brakuje Jej chrzescijanskiej cierpliwosci, pokory i
milosci - albo sa, ale udawane.
| Niewątpliwie Ania została parę razy "podpuszczona". I w swojej
| nieświadomości poczuła się w potrzebie odpowiadać na owe
| podpuszczenia.
Jakiej to nieswiadomosci? Sadzisz, ze zaplanowalismy jakies polowanie
na wierzaca katoliczke?
| Następnie pare razy została złośliwie obsmarowana i
| wyszydzona. Co również nie wpłynęło pozytywnie na jej samopoczucie i
ton
| odpowiedzi. Temu akurat się nie dziwię.
Zlosliwie obsmarowana? Wyszydzona? Chwile - znowu sadzisz, ze zrobiono
to ot tak sobie - 'skrzywdzmy jakas katoliczke'?
Sam zadalem kilka pytan ad. xiezy, powinnosci i ich obowiazkow.
Swiadomie byly to pytania trudne, na ktore nie uzyskalem odpowiedzi...
Nikt raczej bez powodow nie zaczal - chyba, ze rowniez postrzegasz, ze
wszyscy atakujacy to dziwnym zbiegiem okolicznosci nie-katolicy
stanowiacy malutki ULAMEK spoleczenstwa...
No moi mili Państwo - dziwi mnie za to poziom tej debaty. Jakby nie
patrzeć
| powinniśmy dyskutować w taki sposób, żeby nam zostało odrobinę
| szacunku dla samych siebie po takiej jałowej dyspucie. Z góry
przecież
| było wiadomo, że prowadzi ona donikąd. A w rezultacie wiele osób
może
| czuć się podle. Nawet tych którzy "wygrali" w pyskówce. A może się
mylę?
Nie mylisz sie :-) Bede chamski ale musze to powiedziec - powiedz to
Piotrowi - swojemu KOCHAJACEMU :-)
Ile osob poczulo sie wskutek jego ostrych slow postawionych pod sciana
jako bezczelni i wynaturzeni...
Pewnie Tobie nie o to chyba chodzilo, gdy to pisalas, prawda? Tak mi
przykro, chcialbym powiedziec... ale sklamalbym.
Nie wiem, kto poczul sie bardziej urazony - ten, kogo podsumowuja
zartem, czy ten, na ktorego surowym tonem miotaja wyroki i pewniki.
Przykro mi (co ja gadam - te slogany :-> wcale mi nie jest przykro)-
katolickiej tolerancji powiem NIE.
Z zyczeniami PRAWDZIWEJ i bez zastrzezen tolerancji,
didziak
|