Data: 2001-04-25 09:06:39
Temat: Odp: moralnosc a korzystanie z prostytutek.
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nina Mazur Miller <ninka@:-(.ninka.net> napisała:
> Nie zdarzylo widocznie ci sie nigdy seksic z kims
> nowopoznanym, z kims, kto samym swoim widokiem wzbudza od razu
> pozadanie i przemozne pragnienie seksu.
Czy to mial byc komplement, czy krytyka? U mnie taka postawa Gosi wzbudza
szacunek!
> Taki seks jest niesamowity i odlotowy.
Tak ;-) A narkoman powie, ze sa inne odczucia rownie niesamowite i
odlotowe...
Tak - odlotowosc w zyciu, tylko jakim kosztem i na jak dlugo...
> Co do sensu - coz, sens to
> sobie kazdy czlowiek idywidualnie sam nadaje tam gdzie chce.
Moze nie od konca. Zyjemy wsrod ludzi. I jesli nasz sens krzywdzi innych, to
czasem innym z nami jest trudno... Oczywiscie, ze po przekroczeniu pewnych
granic moze zajac sie nami prawo. Ale jest tyle mozliwosci balansowania na
jego granicy, ze osobiscie wole kontakty z ludzimi, ktorzy sami sobie
ustalaja taki sens, ze wiem czego moge sie po nich spodziewac. Wiem, ze
ponizej nie zejda ponizej konkretnego poziomu.
> wartaloby zebys po prostu naocznie sie przekonala jak one
> wygladaja. Bo nawet tak pogardzane przez wszystkich tirowki nie sa
> takie jakie opisalas.
A moze sa takie co wygladaja tak, co nie wyklucza, ze nie moga istniec
takie, co wygladaja inaczej...
A slowa "wartaloby zebys po prostu naocznie sie przekonala" czytam z
niesmakiem...
> To taka wiesz, elementarna uczciwosc w dyskusji.
Tak - fragment postu warty zapamietania ;-)
Moze sie przydac przy czytaniu niektorych postow, niektorych adresow ;-)
Marek
|