Data: 2004-05-19 13:16:50
Temat: Odp: rofl
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Michal wrote:
>> Michał nie bądź naiwny, jak myślisz czemu Kwaśniewski twierdził
>> przez lata, że badanie jego diety to tylko 'mozolenie się na próżno'
>> skoro jest optymalna?
> A twierdził tak?
Tak, nie zmyśliłem sobie tego.
> Pisał o badaniach przeprowadzonych przez prof.
> Rafalskiego.
Czemu one nie są opublikowane gdzieś w internecie?
Przecież skoro są tak zadowalające to powinny być
dostępne.
> Twierdził, że na dalsze brakowało funduszy.
> A dziś optymalni robią już badania.
Ja się optymalnym nie dziwię, sam byłbym ciekawy
jak się sprawy mają.
>> Dlaczego nie ma żadnych przekonywujących
>> dowodów?
> A co uznałbyś za "przekonywujący dowód"?
Hmm... relacje ludzi stosujących DO a nie pochłoniętych
chorymi ideami jej twórcy. Myślę, że Ty też mógłbyś
należeć do tej nieformalnej grupy, gdybyś stosował DO
rzecz jasna :).
>> Na jakiej podstawie Ty twierdzisz, że miażdżyca
>> ustępuje i nie występuje?
> Z relacji Kwaśniewskiego o wielu pacjentach, którzy miażdżycę wyleczyli.
Ja mam kontr relacje z okresu kiedy ojciec miał zawał, od lekarzy
którzy otwierali pacjentów stosujących DO.
> Oraz z tłumaczeń biochemicznych Leszka Serdyńskiego, które w tej sprawie
> są całkiem niezłe, dokładne i pasujące do rzeczywistości bardziej niż
> teoria "cholesterolowa".
No widzisz ja nie mam zaufania ani do JK ani LS.
Cooler próbował dyskutować ten problem ale
spotkał się z milczeniem.
> Oficjalna medycyna przyznaje otwarcie, że nie
> do końca wiadomo, jak powstaje miażdżyca, czy cholesterol jest z nią
> związany.
Odkryto współrzędność dwóch danych ale czy to korelacja bezpośrednia?
>> przecież to Ty właśnie twierdziłeś że jako laicy powinniśmy słuchać
>> fachowców, a fachowcy twierdzą, że DO to przekręt.
> Nadużycie to stwierdzenie, że "wszyscy naukowcy" i "fachowcy". Zdania są
> podzielone, zarówno co do diety Kwaśniewskiego jak i każdej innej low-
> carb.
Laicy może nie powinni się kierować zdaniem marginesu a raczej głównego nurtu
>>> obserwacje są jednakowe, a wnioski z nich- bardzo różne. Mamy więc
>>> ewolucjonistów, kreacjonistów, no więc także możemy mieć zwolenników i
>>> przeciwników diet low- carb.
>>
>> Nie spychaj tematu na diety low-carb ja mówie o teoriach biochemicznych JK.
> Ale dla mnie to ten sam lub bardzo podobny temat. Ja dyskutuję o DIECIE
> OPTYMALNEJ, a teorie biochemiczne JK, które- powiązane z tematem- nie
> mają jednak największego znaczenia.
Czyli jaka jest wg Ciebie podstawa DO skoro nie biochemia?
> Każdy może się pomylić(bo
> najczęściej przeciwnicy DO przyczepiają się- jeśli już do biochemii
> prezentowanej przez JK- do szczegółów, mało istotnych), natomiast
> dieta optymalna i inne diety low carb są całkiem spójne biochemicznie,
> nie mniej
> spójne niż diety high carb. Podstawą filozofii diet low carb jest zmiana
> podstawowego paliwa z cukrów na tłuszcze. I to jest całkiem logiczne i
> daje wymierne korzyści, w postaci znacznego zmniejszenia wydzielania
> insuliny (brak wahań poziomu cukru we krwi).
Ok wahań nie ma ale np. u Leszka plateau jest na poziomie cukru 115.
> Ta jedna sprawa to rzecz UDOWODNIONA i BARDZO ISTOTNA, dla wszystkich
> "obżerających się", zwłaszcza śmieciowym jedzeniem, dla otyłych, dla
> cukrzyków, nadciśnieniowców, sercowców. I to mi wystarczy, aby uznać
> diety low carb za bardzo ciekawe i sensowne. Inni wolą czepiać się
> szczegółów. Mają to szczęście, że na swoich wysokowęglowych dietach
> nie mają napadów wilczego apetytu, nie są otyli, bo trzustka funkcjonuje
> doskonale... Jestem ciekaw, ile w
> tym prawdy...
To że ludzie obżerają się śmieciowym pokarmem nie wynika
z zaleceń medycznych tylko reklam. Tak, że nie możesz powiedzieć,
iż oficjalne zalecenia są nieskuteczne. Osób stosujących się do
nich i cieszących się dobrym zdrowiem jest być może więcej niż
tych którzy wybrali DO.
> Mogę powiedzieć o sobie. Dla mnie dieta wysokowęglowa to męczarnia.
> Ciągle chce się jeść, nigdy nie jest za dużo. Mam straszną ochotę na
> słodycze, czuję, że zjadłem tyle ile trzeba, ale chcę więcej. Znam
> mechanizm biologiczny takiej reakcji organizmu. Wiem także, że nie
> występuje u mnie coś takiego podczas stosowania diety low carb. Bo...
> znam mechanizm biologiczny takiej reakcji organizmu :).
No patrz niby wszystko fajnie do siebie pasuje, znasz mechanizm
ale jednak nie do końca. Lubisz dynamiczny ruch, sprawia Ci
on przyjemność, wiesz, że żyjesz choćby Cię znosili z parkietu.
Kwaśniewski tłumaczy takie zachowania złym odżywieniem
mózgu ( nie będę rozwijał bo wyraźnie Cię razi sposób myślenia
pana K).
>
> Jeśli zbilansujemy dietę low carb (co nie jest banalne, ale żadna dieta
> nie jest prosta do zbilansowania, zwłaszcza dziś, przy wyjałowionych
> glebach), otrzymujemy bardzo zdrowy, stabilny, niedrogi, sprawdzony
> (ponad 30 000 pacjentów dr. Atkinsa) sposób jedzenia
> na całe życie, wyzwalający człowieka z jednej obsesji- obsesji
> jedzenia...
Niestety ale z tym się nie zgadzam, diety lc nie leczą z obsesji
jedzenia, wręcz ich popularność oparta jest o tę obsesję.
Moim skromnym zdaniem z tej obsesji może wyleczyć
praktykowanie głodówki (tylko woda). Kiedyś chciałem
porównać te dwie metody na grupie DO i żałuj że nie widziałeś
jak jeden z grupowiczów rozdarł koszulę z okrzykiem:
'nie odbierzesz nam porannej żółtkownicy'!!
:)))
I to był najbardziej przekonywujący argument za DO.
> A w kontekście epidemii otyłości w krajach rozwiniętych, ww.
> dieta staje się całkiem niezłym narzędziem walki z tym właśnie
> zjawiskiem.
moda ... ;)
pozdrawiam Chaciur
|