Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
rnet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "patrycja." <p...@K...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: spowiedz
Date: Wed, 19 Mar 2003 23:51:12 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 43
Message-ID: <b5asbt$fgb$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <b5a5nt$k5q$1@atlantis.news.tpi.pl> <b5a81n$abg$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b...@a...gdynia>
NNTP-Posting-Host: 217.96.48.166
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1048114365 15883 217.96.48.166 (19 Mar 2003 22:52:45
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 19 Mar 2003 22:52:45 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:192000
Ukryj nagłówki
Annie
>
> A co jak sie nie czuje, ze grzech to grzech? Spowiadac sie z tego?
:) to pytanie mnie rozbroiło :] jak można mówić "popełniłem następujące
grzechy.." w przypadku gdy nie wiemy że to grzech?
> Mi sie wydaje, ze zadko kiedy ktos czuje zal za grzechy podczas
> spowiedzi.
i dlatego żadko kto "dostaje" /zakładam teraz że jest dokładnie tak jak uczy
Kościół/ owe rozgrzeszenie
a BTW to najlepszy dowód jak.. jesteśmy "wytresowani" i tym razem niczego
nie zarzucam religi ale nam i.. otoczeniu.. chodzimy do spowiedzi /ci co
chodzą;)/ bo tak trzeba.. a nie "bo ja muszę"
> To jest wszystko automatyczne - "bo trzeba isc do spowiedzi".
rotfl... ale porażka.. dopiero doszłam do tej części Twojej wypowiedzi.. ale
mi się spodobało i postanowiłam zostawić /ja się nieźle ubawiłam/
> Poza tym Boga mozna samemu przeprosic a nie przez ksiedza. Nie rozumiem
> tej calej spowiedzi.
Bóg nie ma czasu dla nas wszystkich więc ma pomocników.. widzisz Święty
Mikołaj ma Elfy, Święty Ojciec "pasterzy" ;)
szczerze.. sama nigdy nie rozumiałam "motywu księży" w temacie spowiedź..
wydaje mi się jednak że to "materializuje" nasz żal.. łatwo w myślach
przyznać się do błędu, żałować.. trudniej wypowiedzieć te słowa... tu trochę
odbiegam od "nauki", która głosi że spowiadając się masz zapomnieć o
księdzu, rozmawiasz z Bogiem.. ale prawda jest taka że zza "kratek" widać
ucho księdza..
myślę jednak że człowiek jest tu niezbędny do zadania _pokuty_ od której
zależy Twoje rozgrzeszenie, jakbyśmy sami zadawali sobie pokutę w wielu
przypadkach byłoby to niepoważne i nadużywane... no a nie możemy żądać od
"Wszechmogącego" żeby z każdym z nas wdawał się w pogaduszki...
> "Siejąc grzeczność, zmieniasz świat!"
przeczytałam "grzeszność" :] ale to w sumie tez prawda ;)
|