Data: 2003-03-21 20:39:50
Temat: Re: spowiedz
Od: "Annie" <C...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "patrycja." <p...@K...pl> napisał w
wiadomości news:b5f9dp$97i$1@atlantis.news.tpi.pl
> ale księża to wszystko robią.. "z ramienia" Boga...
Nie sadze, zeby Bog byl zadowolony co oni "z jego ramienia" robia :)
> księża niczego Ci nie każą, oni co najwyżej wskazują drogę i mówią jak
> _powinnaś_ się zachować, ale niczego nie każą :)
Czepiasz sie slowka :) To ksieza wymyslili spowiedz w takiej formie jaka
ona jest. Jak nie pojdziesz do spowiedzi to nie mozesz isc do komunii,
to tez oni wymyslili (do spowiedzi w takiej formie jaka ona jest).
Czyli mi "kaza".
>> No wlasnie, czyli lepiej w ogole nie chodzic do spowiedzi
>
> nie.. lepiej spowiadać się "tak jak trzeba" ;)
Tak, wmowie sobie, ze to co zrobilam to grzech, bo ksiadz tak uwaza
i bede sie spowiadac "jak trzeba" :/
> ok, ale zwróć uwagę że do kościoła nie chodzimy _tylko_ po to żeby się
> wyspowiadać...
Nie, ale jak sie nie wyspowiadasz to nie mozesz isc do komunii, to po co
mam tam siedziec? pogadac z Bogiem moge w modlitwie w kazdej chwili.
> a może właśnie lepiej iść na taką "rozmawianą"
> spowiedź, powiedzieć księdzu jakie masz wątpliwości etc.
Ksiadz zyje w innym swiecie. Ja sie z nim nie dogadam, jezeli "on"
ustalil prawo kanoniczne.
> tylko widzisz, to nie takie proste. MZ spowiednik powinien być dobrym
> _psychologiem_ bo widzisz, IMHO ranga grzechu zależy od.. grzesznika.
> w czyimś przypadku przeklinanie będzie "ciężkim" grzechem, w innym- w
> ogóle nie będzie grzechem. tu jest potrzebny ksiądz który potrafi to
> odróżnić :]
Czy to w ogole jest mozliwe, zeby ksiadz to odroznil? Przeciez musialby
znac szczegoly sytuacji.
> /poza tym, jak Ty to sobie wyobrażasz? za każdy grzech
> jakaś modlitwa... zastanów się _ile_ tych modlitw musiałabyś
> "zaliczyć", jeszcze uwzględniając "częstotliowść" tego grzeszenia, a
> tak (jak trafisz na dobrego księdza)1 załatwia całą sprawę ;))))/
Kwestia ustalenia. Np. w matematyce rowniez jest mnostwo wzorow, od
czego sa tablice matematyczne. Od modlitw jest ksiazeczka do
nabozenstwa.
Poza tym do kazdego grzechu nie musialaby byc inna modlitwa. Niech to by
bylo na takich samych zasadach jakimi ksieza sie kieruja przy spowiedzi.
Ale to czysta teoria :)
> czy jesteś pewna że za każdym razem _zostałaś_ rozgrzeszona? od nowa
> "tabula rasa" w dziedzinie "grzech" ?
Nie wiem dalej czy dobrze rozumiem. Dlaczego mialabym nie dostac
rozgrzeszenia?
>> Tyle tylko, ze nie wiem jak mialo byc
>> na prawde, jak ma byc teraz z ta cala wiara, kosciolem itp. :(
>
> a myżlisz że ktos to wie?
Jakby ktos wiedzial to juz bym sie go zapytala :) A tak jest jak jest
tzn. metlik.
>> Tak, tylko ja nie wiem co on ustalil za grzech a co kosciol.
>
> no tu niestety musisz założyć że Kościół się nie pomylił..
Nie zakladam tego i to jest najwiekszy bol.
> ja szczerze mówiąc nie chodzę do kościoła :/
Ja chodze, bo mnie szantazuja ;) Nie mam potrzeby, zeby chodzic tam co
niedziele, ale czasami mam ochote.
>> Nie zamierzam gadac z ksiedzem, bo on reprezentuje
>> kosciol a nie prawdziwa wiare w Boga.
>
> tzn. że jednak wiesz jaka jest _prawdziwa_ wiara w Boga /skoro wiesz
> że ta proponowana przez Kościół taka _nie_ jest/
Ta kosciola jest niesprawiedliwa i zywie taka nadzieje, ze Bog jest
bardziej sprawiedliwy. Chociaz juz nic nie wiem...
>> Bosh, co sie ze mna porobilo... ;)
>
> spodziewałam się ze przeczytam "Bosh, co ze mną ten Kościół zrobił" ;)
Tak, ale to mnie troche przeraza. Nigdy bym sie kiedys nie spodziewala,
ze bede takie rzeczy wypisywac.
>> Jaki kodeks? A masz pewnosc, ze to sa slowa Boga a nie ksiedza czy
>> jeszcze kogos innego?
>
> nie, a masz pewność że Bóg istnieje? przecież tu wszystko opiera się
> na _wierze_ a nie na _pewności_. no tak?
No tak. I w to co apostolowie napisali w Pismie swietym wierze, ze sa to
slowa Boga. Ale calkiem mozliwe, ze ludzie (ksieza) te slowa zle
zinterpretowali.
> ... bo MZ "na pokaz"
> jest wtedy, kiedy sterczysz przed konfesjonałem żeby Cię sąsiedzi
> widzieli
ROTFL :)
Teraz juz wiesz, ze nie chodzilo mi "na pokaz" doslownie :)
> przecież głównie od Ciebie zależy jak wygląda Twoja spowiedź.
> przestań się oglądać na innych i skoncentruj na sobie
Ja sie nie ogladam na innych tylko napisalam, ze dla mnie spowiedz jest
"odklepywaniem rol", poniewaz nie czuje tego co powinnam. Nie dlatego,
ze inni tak gadaja, tylko dlatego, ze JA tego nie czuje.
> znajdź właściwego księdza i... no tak, ale Ty przecież napisałaś że
> nie będziesz gadać z księdzem ;D
Nie bede! /tutaj tupniecie noga/ ;)))
>>> podczas gdy jest to człowiek który ma.. "drugi stopień
>>> wtajemniczenia" i może nam pomóc.
>> Ma cos takiego? Nie wiedzialam. :)
>
> myślisz że w seminarium na ryby chodzą? ;)
Ksiadz to tylko czlowiek.
Jak on sie tam wtajemniczyl? ;)
> myślę że trochę za bardzo koncentrujesz się na _wadach_ i..
> ~zbędności kościoła :(
> zastanów się kto by Cię ochrzcił, kto nauczył, kto udzieliłby ślubu?
Dobra, ale oni troche przesadzaja. Chociazby ze slubem - te nauki przed
nim sa OBOWIAZKOWE. Wg mnie nie powinny byc, bo.. a z reszta....
> z pewnością wkurzyłabyś się jakby ktoś zaczął mówić
> bardzo ogólnikowo utożsamiając Ciebie z całą grupą.. nie rozróżniając
> osobowości...
Tak.
> Ty robisz dokładnie to samo z księżmi
Hmmm...
>> Bog moze wszystko! :P
>
> a czy my na wszystko zasługujemy? :]
Pewnie nie.
Ciezka ta rozmowa :)
Pozdrawiam
--
Ania
"Siejąc grzeczność, zmieniasz świat!"
Pisząc na priv usuń "CostaM" z adresu
|