Data: 2000-03-19 05:36:30
Temat: Odp: wplyw ksiezyca na Myszoploch
Od: "Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik jerz <j...@p...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8arkrl$qs$...@s...icm.edu.pl...
> Krzysztofie, wytłumacz mi jak to jest możliwe, że człowiek urodzony i
> wychowany nad morzem nie zauważył od czego zależą przypływy i odpływy
> naszego kochanego Bałtyku?
Muszę Ci powiedzieć, że na naszym kochanym Bałtyku (tam, gdzie ja to
obserwowałem), praktycznie, nie zauważa
się przypływów.
To zdanie świetnie pasuje do określenia wpływu księżyca na rośliny w moim
ogrodzie..
Tak tam, jak i tu, nie zauważa się tego praktycznie (ja tego nie zauważam).
Wpływ księżyca na rośliny w moim ogrodzie, jest tak samo istotny, jak wpływ
księżyca na przypływy w moim oczku wodnym.
Teoretycznie jest, ale praktycznie, można go pominąć.
Oczywiście, uznaję wpływ kosmosu na każdy przejaw życia, jednak każdy zabieg
pielęgnacyjny, ma większe znaczenie dla rośliny, niż ten wpływ.
--
:-) http://ogrod.to.jest.to
--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl
|