Data: 2002-03-28 14:18:08
Temat: [Ot] mowa do kota, było Re: Pies-tez czlonek rodziny.
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "satia" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7v7lv$fmv$1@news.onet.pl...
> [...]chodzi z kotem na głowie
ROTFL. Obawiam się, że mój TŻ nie życzyłby sobie kota na głowie.
Czasem dla kaprysu albo z konieczności wtykam mu zwierzę w
objęcia (określenie "wtykam" bardzo precyzyjnie opisuje sposób
trafienia kota w objęcia TŻ), ale Behemocię coś chyba węszy, że
trzymaczowi nie pasi, bo się odpycha czterema nogami i odpada.
Niemniej jednak do klepania po zadku Behemocim zdaniem TŻ jest
absolutnie bezkonkurencyjny i w jego obecności ja to się mogę
poklepać po głowie, a jak nie, to dostaję zębami po ręce, a kot
leci się ocierać o TŻ. A TŻ co prawda nie przejawia żadnych
wybuchów czułości pod kocim adresem, ale po zadku posłusznie
klepie, mięso z talerza oddaje i zgadza się na dwa koty (ale
tylko dwa i jak już będzie dom).
> [...]moja myszka
O :) Za to zawsze zbierałam gromy od rodziców - jak to "myszka",
do kota, obraza śmiertelna :)
Pozdrawiam
Hanka, co ma nie po kolei, kocha swojego kota i woli koty od
dzieci :)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|