Data: 2007-06-20 14:03:52
Temat: PASKI MALOWANE...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ona wzięła piżamkę Igi, ja od
swojej - umawialiśmy się od pół roku, najpierw do pensjonatu nad Zalewem -
potem do mnie do domu, skoro była okazja - pewnie było by to tak trwało -
gdyby nie te paski, które mi namalowała na fujarze. Zobaczyła, ze
spostrzegłem i mi się nie spodobało - zaczęła się spieszyć po telefonie po
jakies gry, które miałą kupić w Warszawie - w Juniorze chyba - tak nam
przerwano wałkonienie się do południa...
Ech... życie mnie sponiewierało... parchlo...
|