Data: 2003-11-22 18:51:19
Temat: Pierniczki świąteczne - udało się!
Od: "Marzenna Kielan" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zapewne nie mnie jednej zapach piernika kojarzy się ze świętami i
dzieciństwem. Powietrze pachnące śniegiem, kiedy tata otwierał szeroko drzwi
do domu i wnosił ogromną, jak mi się wówczas wydawało, choinkę, i aromat
korzennych przypraw dodawanych do pierników, stały się dla mnie prawdziwą
ikoną, która gdzieś w okolicach listopada zaczyna migać mi w pamięci
ostrzegawczym światełkiem. To pewnie dlatego z prawdziwym uporem właśnie pod
koniec kolejnego mijającego listopada zabieram się za pieczenie pierniczków.
Tak naprawdę tęsknię jednak jedynie za ich zapacham. Trudno jest bowiem
tęsknić za pogryzaniem kamiennych, korzennych kamyków które, cokolwiek bym
nie robiła, zawsze pojawiają się jako owoc moich przedświatecznych zapędów.
Ani mój domowy przepis, ani przepisy na jakie do tej pory trafiałam nie
przekonały mnie bowiem, że można stworzyć takie świąteczne pierniczki, które
nie byłyby twarde. Aż do tego roku!
Szukając w archiwum grupy przepisu na słynny piernik dojrzewający trafiłam
kilka razy pod rząd na posty, w których pojawiał się przepis na pierniczki
pana Pazio. Powtarzające się wiadomości: 2001, 2002 i 2003, sprawiły, że
mimo wewnętrzego, biernego oporu postanowiłam: "No dobrze. Ale to będzie
ostatni raz". Pierniczki robiłam w ubiegłą niedzielę. Po upieczeniu były
twarde jak wszystkie moje dotychczasowe korzenne kamyki. Ale dziś jest ich
już tylko połowa! Ułożyłam je w makutrze, włożyłam kilka kawałków jabłka i
przykryłam pokrywką. Makutrę postawiłam na parapecie w sypialni, aby mieć
pierniczki na oku i ukryć je przed moją łasuchującą rodziną. Już po trzech
dniach przestały udawać spetryfikowane słoneczka a teraz, teraz są takie
mięciutkie, że po prostu trudno się im oprzeć. Na nic zdały się moje
podchody. I tak już wszyscy wypatrzyli gdzie stoją. Ubywa ich szybko i już
wiem, że będę musiała upiec je po raz drugi. Chętnie jednak to zrobię bo tym
razem wiem, że oprócz pięknego zapachu doczekam się jeszcze cudownego smaku.
Wszystkim, podobnie zawiedzionym jak do tegorocznego listopada ja, polecam
serdecznie ten przepis. Jedyne co w nim zmieniłam, to przyprawy, które po
prostu dodałam już gotowe (bez kakao), sprzedawane w torebkach, oraz czas
pieczenia, który skróciłam z 15 do 10 minut.
http://groups.google.pl/groups?q=pierniczki+jak+co+r
oku+group:pl.rec.kuchnia&hl=pl&lr=&ie=UTF-8&inlang=p
l&group=pl.rec.kuchnia&selm=740f.00000320.3fbbb063%4
0newsgate.onet.pl&rnum=3
Pozdrawiam
Marzenna Kielan
Cichlid Press Polska
www.cichlidpress.pl
|