Witam.
Piszę na grupę pierwszy raz.
Jako że nie wiem co mam dalej robić proszę o pomoc.
Od 10 miesięcy nie mogę wyleczyć zapalenia ścięgna Achillesa.
Zaczęło się w lipcu 2007 i trwa do dziś. W tamte wakacje pracowałam w
sezonowym barze, praca była ciężka po 16 godzin dziennie na nogach. Po
około 20 dniachzaczęła mnie boleć noga, nie mogłam jej prostować i
biegać. Przez pierwsze kilka dni próbowałam rozgrzać nogęmaścią ale nic
nie pomogło. Wręcz przeciwnie , noga zaczęła mi bardzo puchnąć i już nie
mogłam na niej stawać o rozprostowaniu już nie wspomnę. Postanowiłam
udać się do lekarza, diagnoza jak wyżej napisałam zapalenie ścięgna
Achillesa w stopie. Dostałam tabletki przeciw zapalne i maść do
smarowania. Oczywiście nakaz leżenia przez 7 dni ale leżenia nie było bo
mogłabym się pożegnać z pracą. Pracowałam w tym stanie jeszcze dwa
tygodnie bez taryfy ulgowej.Ból był nie do zniesienia ale nie miałam
wyboru. Po powrocie do domu przez całe dwa tygodnieleżałam do końca
trwania kuracji tabletkowej, nie nadwyrężałam nogi. Niestety nie
przeszło całkowicie. Po godzinnym staniu czy też spacerze objawy
wracały. No i zaczęły się następne wizyty u lekarzy, we wrześniu ,
październiku i grudniu. Oczywiście dostawałam różne tabletki
przeciwzapalne, maści.
Przy kolejnej wizycie dostałam skierowanie do ortopedy. Wizytę miałam
wyznaczoną na kwiecień , do tego czasu smarowałam dalej nogę maściami.
Podczas wizyty dowiedziałam się , że oprócz zapalenia ścięgna wdało się
zapalenie stawu czy mięśnia , szczerze mówiąc nie pamiętam bo byłam
przerażona zabiegiem w którym lekarz strzykawką wyciągał mi płyn który
zebrał się wokół kostki przy pięcie. Przepisał mi kolejne tabletki ,
maść i zapewnił , że na 100% przejdzie. Dziś mamy 22 maja i nie
przeszło. Teraz noga boli przez cały czas, nie tylko jak chodzę czy
stoję ale nawet podczas siedzenia. Co prawda nie puchnie i mogę ją
wyprostować ale boli.Nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie ale w
grudniu przechodziłam ale w grudniu przechodziłam zapalenie żebra ( jak
to ujął lekarz mięśnia na żebrze.
Bardzo proszę o jakieś rady czy zalecenia bo juz nie wiem gdzie sie udac
i co dalej robić.
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za wszelką pomoc.
Basia