| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-26 23:23:56
Temat: Odp: Psychologiczny aspekt modlitwyPaweł Niezbecki
> dobranoc i niech Ci się słońce śni
> tak Ci dopomóż Ktoś
w moim przypadku to raczej powinno być "krótka noc" ;)
myślę że słońce.. to byłoby coś :]
może bezpośrednio Ktoś nie musi ale chyba jakiegoś tam Aniołka mam bo często
'czuję' jak Jego piórka łaskoczą po nosie Złe, chcesz, mogę Ci Go na trochę
podrzucić :)
papa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-02-26 23:28:00
Temat: Odp: Psychologiczny aspekt modlitwycbnet
> > jak ktoś kto nie istnieje może mieć ubaw? :)
> Moze! :))))))
tia... chyba z tego że był sprytniejszy i go nie ma ;)
> A swoja droga jesli ktos wobec Boga postepuje
> jak (za przeproszeniem) kurwa, to dlaczego
> mialby miec lepiej niz Bog? :))))))
>
> Tak czy tak - bez sensu. ;DDD
o, z tym nawet mogę się zgodzić:]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-26 23:41:36
Temat: Re: Psychologiczny aspekt modlitwy"patrycja." w news:b3jhqq$6tv$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> ja tam myślę że "Ktoś" przez duże K musi istnieć
> bo to wszystko jest zbyt skomplikowane :)
Co w tym takiego skomplikowanego? :-) A moze to czlowiek wszystko lubi
komplikowac? ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-26 23:46:05
Temat: Re: Psychologiczny aspekt modlitwyGreg
> > ja tam myślę że "Ktoś" przez duże K musi istnieć
> > bo to wszystko jest zbyt skomplikowane :)
> Co w tym takiego skomplikowanego? :-) A moze to czlowiek wszystko lubi
> komplikowac? ;-)
chociażby ta natura człowieka który.. lubi wszystko komplikowac ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-27 00:00:05
Temat: Re: Psychologiczny aspekt modlitwy"patrycja." w news:b3jjlh$eua$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> > > bo to wszystko jest zbyt skomplikowane :)
> > Co w tym takiego skomplikowanego? :-)
> chociażby ta natura człowieka który.. lubi
> wszystko komplikowac ;)
Toz to nie jest skomplikowane. Czlowiek po prostu lubi sobie zycie
komplikowac i tyle ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
P.S. Przepraszam, ze pytam, ale... Ty jakas dyzurna UGD PSP? Mam wrazenie,
ze tutaj cala dobe siedzisz. Wez idz spac dziewczyno! Daj troche wypoczac
szarym komorkom, precikom w oczach, opuszkom palcow... ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-27 00:05:25
Temat: Odp: Psychologiczny aspekt modlitwyGreg
> Toz to nie jest skomplikowane. Czlowiek po prostu lubi sobie zycie
> komplikowac i tyle ;-)
oj! wszystko komplikujesz! ;D
kolorowych :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-27 00:06:40
Temat: Odp: Psychologiczny aspekt modlitwyGreg
> P.S. Przepraszam, ze pytam, ale... Ty jakas dyzurna UGD PSP? Mam wrazenie,
> ze tutaj cala dobe siedzisz. Wez idz spac dziewczyno! Daj troche wypoczac
> szarym komorkom, precikom w oczach, opuszkom palcow... ;-)
sie robi szefie!!
/a TY? hmmm?/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-27 08:20:54
Temat: Re: Psychologiczny aspekt modlitwycbnet <c...@w...pl>
news:b3jifh$e91$1@news.onet.pl:
> A swoja droga jesli ktos wobec Boga postepuje
> jak (za przeproszeniem) kurwa, to dlaczego
> mialby miec lepiej niz Bog? :))))))
A swoją drogą nadęty "wybrańcze Boga", który uroił sobie, że został
namaszczony i wywyższony i że dlatego nie obowiązują go zasady zwykłej
ludzkiej przyzwoitości, wsadź sobie swoje "za przeproszeniem" w odbyt. Razem
ze swoimi uśmieszkami Johna Doe.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-27 08:41:51
Temat: Re: Psychologiczny aspekt modlitwypatrycja. <p...@K...pl>
news:b3jhqq$6tv$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Paweł Niezbecki
>> E tam, nie będę go pytał - nie lubię go:
>> w dniu, w którym wyśmiałem pomysł o jego istnieniu, spotkałem po ponad
>> siedmiu latach_przypadkiem_pewną kurewkę, która 8 lat temu nieciekawie
>> zaważyła na moim życiu
>> Stary miał pewnie ubaw
>
> dostrzegam pewną niekonsekwencję ;)
> jak ktoś kto nie istnieje może mieć ubaw? :)
>
> ja tam myślę że "Ktoś" przez duże K musi istnieć bo to wszystko jest zbyt
> skomplikowane :)
Chyba nie aż tak :)
Człowiek doskonale sam sobie radzi z komplikowaniem (obrazu) świata i można
to zrozumieć - bycie dziełem Boga, elementem jego wielkiego planu,
nobilituje Homo sapiens sapiens w jego własnych oczach. Niektórym to jest
potrzebne.
A moje "zdarzenie"? Jeden ciąg przyczynowo-skutkowy sprawił, że znalazłem
się w tym samym miejscu co ona. Drugi, niezależny od niego, sprawił, że ona
znalazła się w tym samym miejscu co ja. W miejscu nie aż tak zadziwiającym,
bo tam, gdzie ja pracuję, a gdzie ona kiedyś pracowała. Czego było trzeba,
żeby przemknęła myśl o ubawie Boga? Tego, żebym tego samego dnia, w ramach
trzeciego nie związanego ciągu przyczynowo-skutkowego, dyskutował na tematy
ocierające się o Boga na psp. Równie dobrze mogłem to robić po spotkaniu.
Ludzki zmysł łączenia zdarzeń i wyszukiwania w ich konstelacjach wyższych
sensów poradziłby sobie z zamianą kolejności albo pewnym odstępem czasu.
Takie są właśnie bezdroża ludzkiej skądinąd wspaniałej umiejętności
kojarzenia faktów. Jedno ze źródeł wiary w Boga.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-27 12:26:25
Temat: Re: Psychologiczny aspekt modlitwy
"patrycja." <p...@K...pl> napisała:
> ... ale chyba jakiegoś tam Aniołka mam bo często
> 'czuję' jak Jego piórka łaskoczą po nosie Złe, chcesz, mogę Ci Go na
trochę
> podrzucić :)
:-)
Mój Aniołek natomiast nie lubi być podrzucany...
Ale uwielbia przyjaźnić się z Aniołkami innych Ludzi :-) :-).
W tym jest naprawdę wspaniały :-) :-)
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |