Data: 2006-08-22 12:14:27
Temat: Pytań dwa o kuchnie zagramaniczne.
Od: Als <1...@1...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam wszystkich e-smakoszy :-)
mam dwa pytania związane z moimi podróżami tegorocznymi. Pierwsza to byl
wyjazd do Warszawy i w jej ramach była wizyta w restauracji włoskiej (lub
śródziemnomorskiej, bo potrawy były z tego rejonu). Jadłem tam coś bardzo
dobrego i prostego w przygotowaniu - pieczywko solone maczane w "czymś". To
coś to oliwa i jeszcze coś koloru prawie czarnego i kwaskowate w smaku.
Wydawało mi się, że to ocet balsamiczny. Próbowałem w domu zrobić coś
takiego, ale:
- pieczywko (bagietka) nie bardzo pasowało
- oliwa+ocet jakieś takie gorzkawe było
Czy ktoś mógłby mnie uświadomić, co zrobiłem źle i co zrobić, żeby było
lepiej (tzn. żeby było dobre)?
Drugie pytanie wiąże się z pobytem w Seulu. Jadłem tam m.in. kimchi i
marynowaną białą rzepę. Kimchi robię i jestem zadowolony, co do rzepy...
Czy ktoś ma sposób na usunięcie tego zapachu, który się wydziela w trakcie
marynowania? Zalewę robię z wody, octu, sosu sojowego, cukru, dodaję też
imbir. Smak jest ok, ale zapach niestety jest bardzo nie trendy i chciałbym
się go pozbyć...
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)
[Humor zeszytów] Skrzetuskiemu na myśl o Helenie posiwiała broda.
|