« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-12 07:14:13
Temat: Re: R e i n k a r n a c j a - buddyzm
Użytkownik "Hubert " <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c2qdck$rn6$1@inews.gazeta.pl...
> > sylab (np. "A" lub Hung-Szri") nasyconych znaczeniami symbolicznymi. Uzywane
> > m.in. jako podpora dla umyslu, pomoc w skupieniu. Zazwyczaj towarzyszom im
> > prosba o wsparcie, ochrone, oczyszczenie. Czesto towarzyszom im zlozone
> > wizualizacje.
BTW: napisałem dwa razy towarzysz_om_ i jest to dla mnie niepojęte ...
Można to wyjasnić chyba tylko tym, że sylaba OM należy do mantr nasiennych ... :)
> To mi sie kojarzy ze "slubowaniem bodhisattwy". Slyszalem, ze podczas tego
> slubowania osoba mowi, ze wyrzeka sie swojego oswiecenia az do czasu gdy
> wszystkie istoty osiagna oswiecenie. Slyszalem ze wielu buddystow sklada
> takie slubowanie myslac, ze to dowod ich wielkiego urzeczywistnienia.
> To mi sie zle kojarzy odkladac swoje szczescie az inni je osiagna. Poza tym,
> kiedy to nastapi ze wszystkie istoty osiagna oswiecenie? Mnie sie nie chce
> czekac na innych na nie wiadomo kiedy. I po co? Nie chcialbym rezygnowac ze
> swego szczescia dla innych. Czekac przez tysiace wcielen w cierpieniu (braku
> oswiecenia). No, na szczescie Budda Gautama tego nie uczyl i na nic nie
> czekal.
> Pozdrawiam Hubert.
Nie będę wnikał w to, czym jest, a czym nie jest ślubowanie bodhisattwy, bo
to temat rzeka. Generalnie każda idea, koncepcja ma swoje ograniczenia.
Pytanie: co z tym zrobisz.
Mówisz, że Ci się nie chce czekać ... To nie czekaj ... :)
Jest tylko jedno ale: póki będziesz twierdził "chcę _siebie_ oświecić"
będziesz tkwił w iluzji "ja". Oświecenie to wyzwolenie z macek iluzji
(w tym kontekście ...).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-03-12 09:46:41
Temat: Re: R e i n k a r n a c j a - buddyzm> > To mi sie kojarzy ze "slubowaniem bodhisattwy". Slyszalem, ze podczas tego
> > slubowania osoba mowi, ze wyrzeka sie swojego oswiecenia az do czasu gdy
> > wszystkie istoty osiagna oswiecenie. Slyszalem ze wielu buddystow sklada
> > takie slubowanie myslac, ze to dowod ich wielkiego urzeczywistnienia.
> > To mi sie zle kojarzy odkladac swoje szczescie az inni je osiagna. Poza
tym,
> > kiedy to nastapi ze wszystkie istoty osiagna oswiecenie? Mnie sie nie chce
> > czekac na innych na nie wiadomo kiedy. I po co? Nie chcialbym rezygnowac
ze
> > swego szczescia dla innych. Czekac przez tysiace wcielen w cierpieniu
(braku
> > oswiecenia). No, na szczescie Budda Gautama tego nie uczyl i na nic nie
> > czekal.
> > Pozdrawiam Hubert.
>
> Nie będę wnikał w to, czym jest, a czym nie jest ślubowanie bodhisattwy, bo
> to temat rzeka. Generalnie każda idea, koncepcja ma swoje ograniczenia.
> Pytanie: co z tym zrobisz.
>
> Mówisz, że Ci się nie chce czekać ... To nie czekaj ... :)
> Jest tylko jedno ale: póki będziesz twierdził "chcę _siebie_ oświecić"
> będziesz tkwił w iluzji "ja". Oświecenie to wyzwolenie z macek iluzji
> (w tym kontekście ...).
>
>
I slubowanie ma byc sprytnym antidotum na "chce siebie oswiecic"? Obawiam
sie, ze takie teksty jak slubowanie bodhisattwy podswiadomosc moze brac
jednak bardzo doslownie. Oswiecenie dopiero w odleglej przyszlosci? Ok, to
dajemy sobie spokoj z tym rozwojem duchowym (np w nastepnym wcieleniu),
wreszcie odpoczniemy sobie od tych nudnych medytacji i mantr, i wyzyjemy sie
w dolinach, w siedzibach ludzkich. Egoizm siedzenia w klasztorze cale zycie,
czy stlumione przez mnichow pozadanie seksualne? Mysle, ze "egoizm" rozwoju
duchowego (oswiecania sie) jest jak najbardziej ok, a na naszym
urzeczywistnieniu i tak inni korzystaja. Pragnienie oswiecenia nadaje imo
kierunek naszym dzialaniom, pozwala koncentrowac sie na sprawach wznioslych,
sprawia ze cel pozostaje w zasiegu wzroku. Cel nie jako osiaganie czegos
czego na razie nie ma, ale jako krok po kroku odkrywanie tego co jest.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-12 22:36:59
Temat: Re: R e i n k a r n a c j aIn article <1...@s...bay.webtv.net>,
e...@w...net says...
> Hello
> Hinduscy wyznawcy Hare Krishna
> twierdza,ze czlowiek odradza sie
> osiemdziesiat cztery razy.
> Jak odbieraja taka teze wspolczesni,
> z punktu widzenia filozoficzno-psychologicznego?
> Czy nie jest to namiastka twierdzenia o niesmiertelnosci duszy?
> Czy ktos z Was wierzy,albo chcialby wierzyc w proces reinkarnacji?
> Jak byscie sie czuli w sytuacji,gdyby
> osoba ukochana,odrodzila sie -przykladowo- w waszym dziecku?
>
Pytanie mozna jeszcze postawic takie czy kobiety rowniez tego zaszczytu
dostapic moga ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-12 23:00:08
Temat: Re: R e i n k a r n a c j apoi098qwe:
> Pytanie mozna jeszcze postawic takie czy kobiety rowniez
> tego zaszczytu dostapic moga ?
Bez trudu dostepuja wg mnie.
PS: nie jestem przesadnie drobiazgowy. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-12 23:10:46
Temat: Re: R e i n k a r n a c j a - buddyzm
Uzytkownik <e...@w...net> napisal w wiadomosci
news:20482-404F4D93-11@storefull-3135.bay.webtv.net.
..
> Ett zdziwiony:
> > Nie wiedzialem,ze w Lublinie rosna wierzowce.
>
> Zapomniales? Przeciez w jednym z tych wierzowcow bylismy
> sasiadami z tego samego pietra.
> Nie poznales mnie,wtedy tlenilam wlosy,
> w mysl zasady:"mezczyzni wola blondynki".
> Ale teraz juz blondynka byc sie nie oplaca.
>
> Lili
Chcesz w powadze o tym porozmawiac?
Sprawa jest prosta jak barszcz.
Pilas ostatnio barszcz?
Wiesz, ze na nim mozna przetrwac wiele dni?
I co na to Cosmopolitan?
Sorry, ale jak lubie serducha. To cwaniactwa...
awersja?
ett
Napisz cos zywego.
Bedzie fajnie dla wszystkich.
Moze juz napisalas, nie sledze wszystkich,
to mnie odeslij linkiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-13 00:43:49
Temat: Re: buddyzm - e T a T aEtt zdziwiony:
> to w Lublinie rosna wierzowce
Juz nie pamietasz? W jednym z takich wierzowcow mieszkalismy po
sasiedzku,na tym samym pietrze.
Nie poznales mnie,wtedy tlenilam wlosy,
w mysl zasady : "mezczyzni wola blondynki".
Dzisiaj juz blondynka byc sie nie oplaca.
Lili
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-13 11:50:02
Temat: Re: R e i n k a r n a c j aIn article <c2tfb3$5lt$1@news.onet.pl>, c...@n...pl says...
> poi098qwe:
> > Pytanie mozna jeszcze postawic takie czy kobiety rowniez
> > tego zaszczytu dostapic moga ?
>
> Bez trudu dostepuja wg mnie.
Czy kobiety tego chca ?
> PS: nie jestem przesadnie drobiazgowy. ;)
Ty wlasnie moze nie ale czy sama rzecz natury dopuszcza taka mozliwosc.
Czy ktos moze wyprowadzic jakis sensowny dowod ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-13 14:53:22
Temat: Re: R e i n k a r n a c j a - buddyzm -cwaniactwo Cwaniactwo-odnosnie czego?
W kontekscie kabaretowym:
"nie ma cwaniaka,nad Warszawiaka"
-w tym jest zawarta zyciowa madrosc.
Lili
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-13 23:55:42
Temat: Re: R e i n k a r n a c j aelbarcadero:
<wynawcy Hare Krishna twierdza,ze czlowiek sie odradza >
QWE:
<czy kobiety rowniez tego zaszczytu dostapis moga >
Jezeli kobieta jest czlowiekiem -
pewnie tak.
Lili
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-16 09:12:21
Temat: Re: R e i n k a r n a c j a - buddyzm -cwaniactwo
Uzytkownik <e...@w...net> napisal w wiadomosci
news:1441-40532062-44@storefull-3137.bay.webtv.net..
.
> Cwaniactwo-odnosnie czego?
> W kontekscie kabaretowym:
> "nie ma cwaniaka,nad Warszawiaka"
> -w tym jest zawarta zyciowa madrosc.
Ale o sio chozi tu ? :))) Nie kumama ...
Na-stepilo et-rozmycie ... ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |