Data: 2001-10-03 23:06:35
Temat: RE: ALARM- GUNIEK - kontrolowany dołek
Od: g...@i...pl (Agnieszka)
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTi podtrzymuje wątek:
>Człowiek, to twarde zwierze.
bardzo twarde
tylko musi to w sobie odkryć
zgadzam sie w zupełności
>Jak czas przebywania w dołku
>zaczyna się przedłużać,
>upodabnia się do stanu zamarzania
Pytanie:
czy zamarznięcie może dać złudne poczucie wyjścia z dołka?
jak myślisz?
>I tu następuje seria pytań:
>- Czy da się relatywnie szybko zauważyć,
>że ktoś w dołek wpada - by go później nie wyciągać?
myślę, ze raczej szkoda czasu na szukanie objawów wymalowanych na twarzy
osobnika
lepiej przyjrzeć się jego losom
sytuacji w jakiej się znajduje
to trudniej mu ukryć niż uczucia
a jeśli nie chce ukrywać
to tym lepiej
>- Czy da się i jakie stosować zabezpieczenia przed dołkami?
nastawić sie na szczęście!
na bycie szczęsliwym- to pomaga - wiem z doswiadczenia
tak tez pisze niejaki Norman Peale w "Mocy pozytywnego myslenia"- tak
przytaczam to nazwisko, zebym brzmiała powazniej;-)
ale zupełnie serio- cos w tym jest
pan Peale twierdzi, ze decyzję o byciu szczęsliwym lub nieszczęsliwym
podejmujemy sami- najczęściej we wczesnym dzieciństwie- zupełnie
nieswiadomie na podstawie wizji swiata i nas samych, przekazanej nam przez
rodziców
i tak:
-jedni słyszą: "żyjemy na najlepszym ze swiatów" (Leibnizem zaleciało;-))
"każdy ma prawo do szczęscia"
co powoduje niemal automatyczna decyzję bycia szczęśliwym
-inni słyszą: "życie to kłopot" "ludzie sa podli" "do niczego sie nie
nadajesz"
wiadomo jaka decyzja
- zdecydowana wiekszość odbiera niejednoznaczne komunikaty- jednostka sama
musi wybrac drogę
hmmm
samospełniajace się przepowiednie?
coś w tym na pewno jest
>- A może to niezbędny element ewolucyjny?
>(szczęśliwi nic nie tworzą)
czyli cywilizacja wyrosła na nieszczęściu?
>- Czy samoumartwianie jest (i do czego) potrzebne?
spójrz na nasza kulturę - polską
samoumartwianie jest tak samo charakterystyczne jak schabowy z kapustą
nie odwołuje sie tu juz do historii - Polaków wiecznych meczenników, chociaz
przykładów tam 1000
i to ciągłe rozpamietywanie
rozdrapywanie ran
dobrze nam z tym odnosze wrazenie
czyli pewnie po cos nam to potrzebne
w hameryce "keep smiling"
"how are you?"
"I'm fine"
u nas?
"jak leci?"
"a wiesz- fatalnie sie czuje ostatnio"
w Polsce trzeba być choć troche sfrustrowanym
a powody należy chętnie ujawniać
skrytość jest aspołeczna
trzeba dać blixnić pocieszyć sie cudzym nieszczęściem
poza tym trzeba zachowywac sie jak człowiek inteligentny, a wiec krytyczny-
czytaj niezadowolony
dobrze nam z tym odnosze wrazenie
czyli pewnie po cos nam to potrzebne
tylko do czego?
chcemy litości?
podziwu?
dać innym poczuć sie lepiej?
zostały jeszcze dwa pytania
postaram sie jutro skrobnąć
teraz idę spać
dobranocka
agnieszka (guniek)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|