Data: 2002-06-27 13:40:50
Temat: RE: Czeski film a wgląd. (było: Re: Wyrok sądu. było: pierd...)
Od: g...@i...pl (guniek)
Pokaż wszystkie nagłówki
Allu:
biegnę po szufelkę, bo chyba powinnam zmieść te piórka z ziemi;-))
żartuję :-)
Może nawet nie powinnam odpisywać, bo przecież Ty już mnie "znasz"... no i z
dzieckiem rozmawiać powaznie nie będziesz. Heh- tylko, ze jestem "wstrętną"
egoistką, więc odpowiem (mimo poczucia związanych rąk...:-/ - ale tym
większe wyzwanie)
Właściwie powinnam Ci podziękować Allu... za lekcję, za mozliwość tropienia
właśnych słabosci.
Pozwolę sobie na kilka słów o Tobie.
Czy zauwazyłeś, że działasz dość schematycznie? Klik wrr - czytałes pewnie
Cialdiniego, to wiesz.
Zagrozenie męskiego ego -> cel-> pal
Parę tych namierzonych juz było, prawda?
Ale ze mna Ci nie wyjdzie, bo im "okropniej" Ty piszesz, tym ja się więcej
uczę :-))
A uczyć sie lubie :-)
> I taki oto ciąg skojarzeń, Klatka po Klatce prowadzi Guńka do
>
> > ...nie potrafie sprawic byś usłyszał Muzykę - czy potrafie?
a tu przy okazji odpowiem sama sobie
nie, nie potrafię
pytanie tylko, czy tego się zwyczajnie nie da
czy jestem za gupia
Jurku, piszesz do Marsela:
> Jako żywo na swojej grzędzie nie czuję zbytniego tłoku,
> a wręcz przeciwnie. Jeśli masz pretensje, że akurat z
> Tobą nie gadam, to weź pod uwagę, iż póki co inteligencji
> wystarcza mi na w miarę zrozumiałe wyłuszczenie istotnych
> dla mnie kwestii zdecydowanie wąziutkiej grupce osób. Dla-
> tego niestety musisz poczekać aż ów wskaźnik u mnie podro-
> śnie... Zwyczajnie możesz się nie doczekać...
wydaje Ci sie, ze kiedys będziesz dość inteligentny, by pomóc zrozumieć
komukolwiek, poza tymi, którzy tej pomocy nie potrzebuja?
No a by "tłumaczyć" to tym, ktorzy tego nie potrzebują nie trzeba być
praktycznie w ogóle "inteligentnym" (patrz szkolnictwo)
Chyba nie w tłumaczeniu droga... raczej manipulacje jakoweś może?
> a w finale, juz konsekwentnie na stwierdzenie All'a:
>
> > > Każdy słyszał tylko wycinek, i nie ma możliwości aby to połączyć
> > > w jeden kosmos.
>
> daje Odkrywcze Bezwątpienie:
>
> > :-(
> > życzę Ci bys kiedys śmiał sie z tej pewnosci...
Allu - a w Twoim stwierdzeniu:
> Każdy słyszał tylko wycinek, i nie ma możliwości aby to połączyć
> w jeden kosmos.
jest bardzo duzo pokory tak?
i wcale a wcale nie ma generalizacji
Pewnie to fatalnie gdy się mysli, ze jest się w jakiś sposób ograniczonym
(tutaj generalizacja-> wszyscy są) [Każdy słyszał tylko wycinek, i nie ma
możliwości aby to połączyć w jeden kosmos.]
a nagle pojawia sie osoba duuuuuuuzo młodsza rzucajac bezczelnie " a
nieprawda! bo ja mogę"
No to albo jest głupia, albo szalona, albo i jedno i drugie;-)))
schemat, schemat, schemat
A dla mnie lekcja, ze jesli chcę czegoś więcej niż tylko lekcję dla siebie,
to nie tędy droga.
Ok- na dzisiaj lekcja starczy
O więcej pomyslę
(oups, znów nie postawiłam kropki... bedziesz miał sie do czego
przyczepić;-))
> No więc mamy lekcję pokory.
mamy?
No ja szczerze watpię czy "mamy";-)
> Lekcję zasadzoną na pojedynczych słowach obcych ludzi, a wyrosłą
> na nawozie własnych myśli. A tyle się o tym mówi w kółko. Ostatnio
> prawie tylko o tym, i mimo to, najjaśniejsza protegowana Guniek
> nadal ślepa - za grosz pokory wobec Nieznanego.
> Co więcej - nauczona łatwych generalizacji, świeżo myśląca nastolatka
> gotowa jest powiedzieć dorosłemu (obcemu !!) człowiekowi w twarz:
a to bezczelna dziewucha :-O
tak uderzyć w męskie ego
otóz Allu, mogę sobie mówić co mi sie podoba - i będe mówić
Wiesz, ze Cie lubię - _dlatego_ tym bardziej _będę_
Moze mnie kiedys "znienawidzisz" (ale pewnie zaraz powiesz, ze dziecka byś
nie nienawidził;-)) ale co tam
chcesz mi załozyć kaganiec "do 30 lat wytykanie innym głupoty na psp surowo
wzbronione"?
ROTFL
> nie wiem - czego oczekując. Spokoju? Pochylenia głowy w kpiarskim
> uszanowaniu: "no tak Aguńku - jesteś Mądrością - chylę czoła...."???
> Oczywiście - tak powinno być. 'Obsikać smarkulę' za przeproszeniem
> i robić swoje czyli Milczeć. Ale przeciez myślenie racjonalne to nie
> wszystko! Są jeszcze emocje, bez których człowiek jest maszyną.
alez obsikuj sobie
głowę tez możesz chylić
uwierzysz, ze "na dzisiaj" miedzy Twoim sikaniem a chyleniem głowy nie ma
najmniejszej róznicy?
I jedno i drugie ślepe.
> Tylko raz znalazłem dotychczas w "Przebudzeniu" zdanie skłaniające
> do poczucia realizmu w sensie społecznym. Brzmi ono tak:
> "Percepcja może miec bardzo niszczące konsekwencje w miłości
> i stosunkach międzyludzkich".
tylko _raz_ znalazłes?
A to dlaczego?
Bo tylko to jedno ma zaszczyt pasować, do Twej wizji swiata?
> Guńku, żeby sprawa była jasna. "Maski" są nieodłącznym elementem
> gry społecznej, jaką JEST życie w tłumie. Hasełko "nie cierpię masek",
> być może wygląda szlachetnie dla nastolatki, jednak z realiami nie ma
> nic wspólnego.
eee
to nie kwestia szlachetnosci
przemocy też nie cierpię (BTW Jerzy-> "nie cierpię", znaczy jedynie "budzi
we mnie mocny niesmak", nie znaczy to jednak "odwracam sie na pięcie i
spadam" lub "zamykam oczy by nie widzieć-przestało dla mnie istnieć")
i chyba Ty też Allu... a jednak realia sa inne...
Nie chcę milczeć - szczególnie tu, w necie.
W realu trudniej krzyczeć szczerze - co nie znaczy, ze w realu jestem
"grzeczna dziewczynką";-))
No ale tutaj to już zupełnie szczerze mówie "nie cierpię masek"!
BTW
>> A mimo naszej wiary w potencjalne człowieczeństwo człowieka, nie możemy
zamykać oczu na fakt, ze l u d z k i e istoty ludzkie są, i prawdopodobnie
zawsze będą, mniejszością. Ale właśnie dlatego każdy z nas ma za zadanie
dołączyć do owej mniejszości. Jest źle, ale jeśli nie robimy niczego, co
tylko w naszej mocy, by było lepiej, będzie jeszcze gorzej.<<
[Victor E. Frankl "Nieuświadomiony Bóg"]
Powtarzam: >>Jest źle, ale jeśli nie robimy niczego, co tylko w naszej mocy,
by było lepiej, będzie jeszcze gorzej.<<
a że to kosztuje...
navigare necesse est, vivere non est necesse
szczególnie takie "vivere" bez "navigare";-))
> Przyczyna jest prosta i oczywista jeśli tylko uświadomisz
> sobie (co mówi równiez Jerzy), że normalny człowiek myślący jest
> PROCESEM, że nigdy nie jest dwa razy tym samym zbiorem elementów,
> a najbardziej burzliwe zmiany maja prawo zachodzić właśnie w sferze
> psychiki i rozumienia.
no jasne
powiem wiecej - nie tylko normalny człowiek myslący(???) ale absolutnie
wszystko jest procesem
drzewo tak samo- a psychiki nie ma, masek też nie;-)
> Przypinanie komukolwiek łatki (klasyfikacja)
> w świętym dążeniu do własnego spokoju w uporządkowaniu raz na
> zawsze otoczenia, jest naiwne i potrzebne większości. Jednak Ty
> podobno większością nie jesteś, więc jedyne co może Cię uchronić
> przed błądzeniem jest akceptacja dynamiki wszelkich zdarzeń i takież,
> dynamiczne nastawienie do wiecznego i skupionego Słuchania!!
no prawda
i ja słucham Allu - cały czas słucham
słucham i patrzę
tylko, że zdaje sie widzę coś zupełnie innego niż Ty
ale chyba tak jak Ty widzisz zielony, tak ja wiem, ze jest kolor (Muzyka)
własciwie nic nie wiem o kolorze - ale juz sam fakt, że mam swiadomośc jego
istnienia całkowicie kaze mi wywalić "wyuczone doswiadczenia", które dla
Ciebie natomiast stanowią bazę, na której opiera sie wiedza
dla mnie - nic błędniejszego!
tak jak Ty mówisz, ze kazdy ma tylko swoją prawdę i trzeba to akceptować,
tak ja WIEM ze taka prawda jest g. warta
Oczywiscie "wieszać" nikogo nie zamierzam z tego powodu!
tak niektórzy mnie odbierają - rozumiem to, inaczej po prostu nie potrafią.
Maja juz zakodowane swoje "klik wrrr"...
Ty mówisz "poznaj stół" - ja mówie ideę stolu ( a do tego ani wiek, ani
ksiazki nie sa potrzebne - tylko MYŚLENIE)
Twoja Muzyka (której IYO poznac sie nie da) to nic innego jak Idea Bytu
tak- chyba nie da sie jej zrozumieć... ale już zrozumienie, że ona istnieje,
ze nie jest czymś poza realiami- lecz czyms nad wyraz praktycznym
Nie da sie zrozumieć - może... ale da sie juz poczuć, usłyszeć
I fakt nic nie mozna o niej powiedzieć - chociazby poprzez sam fakt
ograniczenia słowami, poprzez konieczność ujmowania jej w symbole - co jest
raczej bez sensu, bo tak nie da sie jej przekazac!
toteż:
> św. Tomasz, gdy już napisał to co napisał - zamilkł
> całkiem, w poczuciu popełnienia dotychczas strasznych głupot.
> Milczał do śmierci.
ale powtarzam też:
>>Jest źle, ale jeśli nie robimy niczego, co tylko w naszej mocy, by było
lepiej, będzie jeszcze gorzej.<<
> "W domu, w którym ktoś nazwie mnie geniuszem, a ja potraktuję to
> poważnie, znajdę się w poważnych tarapatach" - powiedział De Mello ;))....
no to tez prawda :-)
nie twierdzę, że jestem geniuszem, nie twierdze nawet, ze jestem madra
(chociaz nie raz to słyszałam, ale zawsze wzruszałam na to ramionami - no
dobrze, zdażało mi sie traktować to instrumentalnie... - nakryles mnie;-)))
Ale twierdzę, ze widzę więcej.
Poczucie braku informacji (chociazby to) już jest czyms więcej niż naiwne
myslenie, ze jakies informacje sie ma!
/.../
> All
All, nie mart sie o mnie :-)
Wiekszej krzywdy niz zamknać mi "uszy" na MUZYKĘ zrobić mi ( i komukolwiek
innemu) nie można
pozdrawiam
guniek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|