Data: 2003-09-09 08:38:56
Temat: Re: :(
Od: "Daisy Ka" <a...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bjic2h$10dn$3@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik Daisy Ka napisał:
>
>
> >
> > Tak chyba musze zrobic, bo gdyby chodzilo tylko o mnie to moze dawalabym kolejne
szanse marnujac
> > sobie zycie i wpedzajac sie w lata (tak bylo w poprzednim moim zwiazku gdzie
bylam z czlowiekiem
12
> > lat--duzy blad) i majac nadzieje na lepsze jutro. Ale chodzi tutaj tez o zycie i
szczescie
mojego
> > synka, nie moge spowodowac tego aby skomplikowalo sie równiez.
>
> Czy ja dobrze rozumiem? Byłaś 12 lat z facetem w nieudanym związku a
> teraz nakłaniasz innego faceta, który nie chce z Tobą być, bo masz z nim
> dziecko?
Chodzi o to ze ja go nie naklaniam, on chce ze mna byc, ale nie podoba mi sie jak po
zajsciu w ciaze
mnie traktowal (nie moglam sie na nim oprzec, stracilam do niego zaufanie), ciagle
chce mi dyktowac
co mam robic, jest potwornie zazdrosny, zachowuje sie jak nadzorca. Po tych
wszystkich przejsciach
odsunelam sie od niego a on chce abym wrocila i nie chce rozwodu. Dlatego ja musze
podjac decyzje,
ale to jest bardzo trudne dla mnie.
Bo gdyby on nie chcial byc ze mna ---podjecie decyzji bylo by jasne i proste.
> Jak dla mnie - to chyba tylko psychiatra mógłby Ci pomóc. Choć też
> pewnie powiedziałby Ci, żebyś nie szła przez życie jak baran, a trochę
> się rozejrzała wokół i wyciągnęła wnioski.
Własnie przydaloby mi sie abym szla jak baran i byla silna wtedy moj maz inaczej by
postepowal.
|