Data: 2005-08-10 08:40:04
Temat: Re: 0-18 lat-150.000 złotych
Od: Jutytek <n...@...nie.bedzie>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 10 Aug 2005 10:01:20 +0200, siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl>
wrote:
>Moja matka weszła w posiadanie tego domu identyczn? drog?.
>U notariusza ubaw był po pachy, bo dla nas to była formalno?ć, a pani
>notariusz się przejęła :)
Przejeta przejeta, bo nie jedno w zyciu widziala po prostu.
Jak sie ma w rodzinie kogos, kto pracuje w kancelarii
notarialnej, to sie slyszy o lepszych przypadkach. Normalnym
ludziom pewne rzeczy sie w glowach nie mieszcza, tymczasem
taki notariusz na codzien ma do czynienia z kosmicznymi
sporami w obrebie rodziny (najgorsze sa spory pomiedzy
licznym rodzenstwem o jakas nedzna schede po rodzicach
(typu 2 hektary, krowa i maly fiat).
>Jak już wyliczyła wszystko co muszę swiadczyć matce staruszce (lekarz,
>ksi?dz, grabarz), to popatrzyłam na znudzon? rodzicielkę i
>zawarczałam:
>- Ale o protetyku to zapomnij!
>Pani notariusz przerażona:
>- Dopisujemy protetyka????
>Matka lekko się dławi?c:
>- Nieee, córka ma... SPECYFICZNE poczucie humoru...
Dla Was to byl dowcip, ale zapewniam Ciebie, ze notariusz nie takie
rzeczy dopisywal do kontraktow (malzenskich tez, a jakze!).
Gdyby nie tajemnica zawodowa, moznaby umrzec ze smiechu :-)
|