Data: 2007-11-25 21:09:45
Temat: Re: 1) naprawa fug 2) kable w suficie
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
paff <w...@p...zamien> wrote:
> "fachowcy" od łazienki w ostatni dzień pracy dali prawdziwy
> popis, po
> wyschnięciu fugi okazało się, że chyba do jasnej fugi
> domieszali
> trochę ciemnej. Efekt jest tragiczny - plamy, przebarwienia itp
> (nie
> było nic widać w momencie odbioru, bo wszystko było mokre).
Stawiam na to, że źle rozmieszali fugę.
> jakoś wydłubać tą szpecącą fugę? Czym? W tej chwili zastanawiam
> się
> nad opcją przejechania po całej fudze wiertarką z wiertłem do
> betonu.
Nie radzę, pokaleczysz glazurę. W każdym kibelmarkecie kupisz
specjalny skrobak do usuwania fug.
> kolorze)... A może inaczej się za to zabrać ? Mam tego jakieś 5
> metrów kwadratowych.
Z podobnej powierzchni "temi rencami" całkowicie usunąłem fugę w
kilka wieczorów, robota trochę katorżnicza, ale wykonalna.
> W suficie nie widać, żeby kable były "wkuwane" (a robi się tak
> w
> ogóle?). Czy to może oznaczać, że są one raczej na tyle
> głęboko, że 5
> cm dziurę mogę wiercić bez obaw ?
Robi się różnie, czasem się wkuwa czasem się puszcza górą pod
wylewką następnego piętra, a czasem jeśli strop jest z płyty
"żerańskiej" (ze zdjęcia mi wychodzi, że u siebie masz własnie
płytę żerańską) kable się przepuszcza przez jej kanały,
wwiercając się po prostu do nich. Kanały idą wzdłuż płyty (czyli
u Ciebie równolegle do widocznych szpar), pierwszy 20cm od
krawędzi płyty, kolejne co 30cm (osie kanałów). 5cm dziury wierć
spokojnie gdzie Ci pasuje, najwyżej jeśli dziura wypada dokładnie
w miejscu przebiegu osi kanału, zachowaj pod koniec odrobinę
delikatności, żeby w razie przewiercenia się na wylot do kanału
kabla nie uszkodzić.
J.
|