Data: 2010-12-10 23:43:29
Temat: Re: ¦winia!!!
Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kogutek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:0edf.00000135.4d024de6@newsgate.onet.pl...
>> U¿ytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisa³ w wiadomo¶ci
>> news:0edf.000000f7.4d011f1e@newsgate.onet.pl...
>> > I tak trzymaj. Docelowo postaraj siê przejsc na robienie samemu.
>> > Dla
>> > siebie to
>> > niewiele pracy i do tego wcale nie takiej najgorszej. Niestety to
>> > troche
>> > kosztowne hobby na poczatku. Trzeba miec trochê sprzetu. O ile
>> > mielenie,
>> > krojenie i mieszanie idzie za³atwic za grosze. Bo jakis zelmerek
>> > dobry noz
>> > i
>> > plastikowa miska wystarcza. To ograniczeniem jest wêdzarnia. I
>> > nawt je¶li
>> > nie
>> > idzie o cenê to ogranicza brak dobrych urz±zdeñ. Po
>> > prostu nie ma.
>>
>> Oj nie wiem. Trochê ¶winiobiæ do¶wiadczy³em. Syf
>> wszêdzie, t³uste pod³ogi i
>> klamki. T³uste gary. Papranina. Kupa roboty jak siê umie, jak
>> siê nie umie
>> to miêso siê zepsuje przed koñcem pracy. Wolê
>> zap³aciæ fachowcowi.
>>
>> --
>> Jan Werbiñski O0oo....._[:]) bul, bul, bul
>> Prywatna http://www.janwer.com/
>> Nasza siec http://www.fredry.net/
>>
> Jasne że lepiej zaplacic. A może gorzej. Jedzenie to delikatna sprawa.
> Trzeba do
> tego co robi miec bardzo duże zaufanie. Z doswiadczenia wiem że w waznych
> sprawach w ograniczonym zakresie mozna ufac tylko sobie. Moze zweryfikuj
> podejscie do sprawy. Przestan myslec kategoriami gigantomana na P i jego
> najlepszej kolezanki kablary. Jak byś mial sposob na zrobienie jednorazowo
> 10
> kilogramow wedlin i wedzonek a nie koniecznosc przerabiania od razu calej
> swini
> to co wtedy bys wybral? Przerobi Ci swinie i bedziesz mial kilkadziesiat
Ja brałem aktywny udział jako szczeniak przy świniobiciach. To jest bardzo
dużo pracy. Wolę zapłacić zaufanemu fachowcowi te 200 zł. I nie chcę tego
syfu w domu.
> kilogramow wyrobow. Rok bedziecie to jedli. No dobra pol roku. Te po pol
> roku
> dobre beda. Ale nie tak jak po tygodniu. Niektore moga byc nawet lepsze.
> Ale to
> margines. Tak jak można kupic cala sinie mozna kupic pol swini a nawet
> cwierc
> swini. Dużej ilości nie ma jak sensonie pochować. Od razu znajdzie sie
> chetny na
> odkupienie. Dwa razy sprzedasz i tamten sobie mysli ze masz w zakresie
> obowiazkow dostarczanie mu jedzenia. Za trzecim razem zaczyna sie targowac
> i
> wybrzydzac. Mam to przeciwczone. Robie tylko na nasze potrzeby. Kupije od
> 8 do
> 12 kilo mies roznych jednorazowo. Mieso kupuje na Zielonym Rynku. Jak bys
> znal
> moje miasto. Nazwy nie podam bo tu duzo donosicieli i sznatazystow, ale o
> tym
> juz wiesz. To bys wiedzial gdzie to jest. Jak kupuje tyle to spzredawcy a
> w
> zasadzie jeden, dba o mnie. Daje nic nie liczacy sie rabat i najlepsze
> mieso
> jakie ma. Pare razy jak chcialem kupic konkretny gatunek i byl za szyba to
> powiedzial ze tego nie poleca. Dla innych bylo dobre. Przy przerabianiu 10
> kilo
> nie ma syfu w domu. Znajdz swoj sposob na wedzenie takich malych ilosci i
> zapomnisz ze cos takiego jak cala swinia istnieje.
Wiesz ale tu jest inna sytuacja. Kupuję świniaka od kuzyna. Wszystko jest
pewne. Cena jest znacznie poniżej sklepowej. Jakość znacznie powyżej tego co
w sklepie. Mamy w domku cztery zamrażarki i pakowarkę próżniową. Nad czym
się zastanawiać? Nie ma co się na drobne rozmieniać. Trwałość wędlin
pakowanych próżniowo i mrożonych w -26, to 2 lata. Jedna akcja i żarcia na
rok. I ja dobrze wiem jakie leki oni wstrzykiwali tym zwierzakom i jaką
paszę jadły.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
|