Data: 2009-06-30 08:17:25
Temat: Re: 35
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie michał <6...@g...pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości:
> ...
>>>>> Szczęśliwy finał pourazowy? :D
>
>>>> raczej samospełniająca się przepowiednia.
>>>> kiedy jeszcze jej dobrze nie znałem, odwiedzili mnie rodzice w
>>>> akademiku (no ale wstyd) :)
>>>> i kiedy moja obecna żona przechodziła obok nas korytarzem, nie mam
>>>> pojęcia dlaczego, wypaliłem nagle do rodziców, wskazując na nią: "a
>>>> to moja przyszła żona".
>>>> no i jak dziewczyna dopięła swego?!
>
>>> He, he! Szalony prestidigitator! :D
>>> Moją obecną żonę znałem niecały tydzień, gdy późnym wieczorem
>>> wracaliśmy razem od znajomych z imienin. Nie chciała wysiąść z
>>> tramwaju, żeby pójść ze mną do mnie. Wkurzony na maksa odprowadziłem
>>> ją do klatki schodowej budynku, gdzie mieszkała i tam jej się
>>> oświadczyłem. Następnego dnia zbieraliśmy już metryki. :)
>
>> Ożeniłeś się z nią, bo Cię nie słuchała? Niektórzy pewnie zdziwieni...
>
> Chciałem raczej roztrzygnąć, czy ja jestem do cholery dla niej ważniejszy,
> czy jej rodzice. :)
I ten jeden raz posłuchała. Mądra kobieta
Qra, raz - nie zawsze
|