Data: 2017-07-27 23:04:30
Temat: Re: 9/11 raz jeszcze
Od: rs <n...@n...spam.info>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 7/27/2017 1:10 AM, Kviat wrote:
> W dniu 2017-07-27 o 03:24, rs pisze:
>> On 7/26/2017 1:11 PM, Kviat wrote:
>>
>>
>>> Im więcej obywatel coś musi w jakimś państwie, tym to państwo jest
>>> mniej demokratyczne (bez czepialstwa proszę, chodzi mi o zasadę), a
>>> bardziej autorytarne.
>> demokracja nie polega na tym, ze wolno wszystko, bo wtedy nie jest
>> demokracja tylko anarchia.
> A prosiłem żeby było bez czepialstwa. Oczywiście masz rację, ale dobrze
> wiesz, że nie o to mi chodziło
> Sam ostatnio pisałeś, że ludzie nie potrafią dyskutować, bo czepiają się
> słówek i nie ogarniają całości kontekstu.
ok. sorry, ale definicja demokrjacji nam sie rozjezdza od pewnego czasu.
sadze, ze dobrze przypomniec o czym rozmawiamy. jak widzimy teraz po
polsce, wegrzech, usa i paru innych krajach te rzady z zapedami
rezimowymi mowia o demokracji caly czas. im wiecej o niej mowia, tym
wiecej przyciskaja sruby.
>> hehehe. no tak. ale patrz takie chiny. zapierdalaja do przodu
>> praktycznie w kazdej dziedzinie.
> Jakim kosztem?
to zalezy gdzie spojrzysz.
>> moze to jest jakis model. moze ludzie wlasnie czegos takiego
potrzebuja,
> Zapytaj takiego chińskiego ludzia, czy potrzebuje spać w zmianowym
> systemie na 15 m2 razem z trzydziestoma innymi pracownikami pobliskiej
> budowy.
ale jakby nie bylo bardzo szybko rosnie silna klasa srednia, ktora jest
swiadomo i zaczyna wymagac.
> Tam się nikt nie przejmuje przeciętnym Chińczykiem, który z prowincji
> przyjechał na roboty (bo przecież nie do pracy...)
> Tak, słyszałem że się im tam podobno warunki poprawiają. Ale ponowię
> pytanie: jakim kosztem?
owszem takim chinczykiem sie nikt nie przejmuje, ale w porownaniu z tym
co mial na prowincji, to byc moze mu sie poprawilo. albo w innych
wypadkach jest to kilkuletnie wyrzeczenie, dla odlozenia kasy i start
lepszego zycia. tak jak z emigracja. ludzie wyjezdaja. pracuja na
zmywakach, azbestach, domkach czy gdzie tam jeszcze. sa poniewierani,
ale odkladaja pieniadze. kupuja domy, zakladaja firmy itp.
>> moze kraj czegos takiego potrzebuje.
> Jak ja słyszę, że ktoś mówi, że kraj czegoś potrzebuje, to od razu
> zapala mi się czerwona lampka.
ja powaznie mam takie wrazenie, ze ludzkosci jest potrzebny jakis
globalny faraon, ktory to wszystko wezmie za morde i silnie bedzie
trzymac. dobrze, zeby byl jeszcze madry i sprawiedliwy. ale tacy chyba
juz wymarli o ile kiedykolwiek byli. <rs>
|