Data: 2003-06-02 09:34:52
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:bbdl8l$com$1@inews.gazeta.pl...
> lukas3339 <l...@g...net.pl(ease remove me)> napisał(a):
>
>
> To ja Cię zmartwię. Znam trochę osób sporo po trzydziestce, co zawsze
> twierdziły, że nigdy przenigdy i tak im już zostało. Więc ja bym pochopnie
> nie zakładała, że coś się zmieni. Sugeruję raczej podejście "na dzień
> dzisiejszy sytuacja jest taka i taka i czy ja jestem w stanie z tym żyć".
>
Mysle ze dam jej jeszcze czas. Nie spieszy mi sie w koncu. Zreszta to chyba
dziala, znaczy cierpliwosc. Kiedys na poczatku zwiazku powiedziala mi ze
chyba nie bedzie w stanie nikogo pokochac ( bo nigdy jeszcze wczesniej nie
kochala ) no, ale powiedzialem sobie ze chocby za przeproszeniem "gowna z
nieba lecialy" to znajde na to sposob. No i po roku uslyszalem pierwsze
ciche ( i przede wszystkim szczere ) "kocham cie", chyba nie musze mowic jak
mnie to ucieszylo. :-)) Wiec mysle ze chyba cierpliwosci mi trzeba, moze
ktos pozyczy troche swojej? bo ja sie wypstykalem z lekka ;-)))
pozdrowka
--
lukas3339
|