Data: 2007-01-20 08:12:16
Temat: Re: A gdyby...
Od: "Etyka byka <oo>" <p...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 20 Jan 2007 03:27:55 +0100, Sky napisał(a):
>>> A myślałem ze sam jestem "bydlaty" ;)
>>> Chodzi mi o różnicę: etyka to raczej dobrowolny racjonalny wybór postawy
>>> zgodnej z dostrzeganą indywidualnie naturą rzeczy a religia -zbyt
> często- to
>>> wybór którego dokonują za nas i "dla nas" inni... ;)
>>
>> A za ateistów to juz nikt nie dokonuje wyborów ?
>> Etykotwórcy i etykodawcy boją się ateistów czy jak ?
>
> Ów negatywny "religizm"/często mylony z etyką-jako nauką o normach/ jawi mi
> się jako zbiór zasad-założeń przyjętych bezkrytycznie -czyli bez ich
> rzetelnej dojrzałej osobistej weryfikacji, to forma swoistej bezwolności
> jednostki -i jako taka i owszem wywołuje w niej/jednostce/ lęk przed
> nieznanym -czyli odpowiedzialną wolnością poznawczą.
> Prawdziwy Ateizm /tak jak i prawdziwy Teizm/ ma -jak mniemam- to do siebie
> że jest w pełni autonomiczną/wolną/ decyzją jednostki na stanięcie oko w oko
> z wyzwaniami Życia /tyle że różnie rozumianego/.
Otóż to, też mi się tak zdaje, dlatego uczyniłem to porównanie,
etyli do religii, których wspólną cechą są marzenia różne
od praw ewolucji ciężkiej (gęstej) materii-energii.
> Inną sprawą jest która postawa okaże się bardziej praktyczna.
> Nie uważam by Ateista musiał rezygnować z Etyki -i jej sformułowań-
> wypracowanych przez innych -choćby tych realistycznie do zycia nastawionych-
> Teistów, czy Teista odrzucać Etykę Natury którą kierują się co uczciwsi
> Ateiści.
A czy ja tak uważam ? Przeciez właśnie o tym mówię,
że to w sumie to samo...
> Problem chyba tkwi w rozłożeniu akcentów i różnych znaczeń przypisywanych
> tym samym słowom. ;)
> Ciut
Którego znaczenia nie rozumiesz w słowach
napisanych poniżej ?
<oo>___ .~*
( _ ) .__)
jazdamazda
--
Etyka nie istnieje bez marzeń...,
w czym jest bardzo podobna do religii...
|