Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!poznan.rmf.pl!fargo.
cgs.poznan.pl!news.internetia.pl!news.ipartners.pl!news.task.gda.pl!newsfeed00.
sul.t-online.de!newsmm00.sul.t-online.com!t-online.de!news.t-online.com!not-for
-mail
From: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: A gdyby tak...
Date: Mon, 13 May 2002 13:22:33 +0200
Organization: T-Online
Lines: 34
Message-ID: <abo98q$cm2$07$1@news.t-online.com>
References: <3...@w...net> <abnskg$4gl$1@news.tpi.pl>
<049f01c1fa68$5350c6b0$ba9a1ed9@homeqi3kb9pw13>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news.t-online.com 1021290586 07 12994 ONPVbTLbS9AFj1 020513 11:49:46
X-Complaints-To: a...@t...com
X-Sender: 5...@t...net
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:107997
Ukryj nagłówki
"Barbara Czaplicka" <b...@i...com.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:049f01c1fa68$5350c6b0$ba9a1ed9@homeqi3kb9pw13..
.
> Wroclaw od 1966 r.
> a dokladniej rog Trzebnickiej i sw. Wincentego
>
> do 1975 roku niepowtarzalny urok autentycznych gazowych latarni w roznych
> czesciach miasta
> klimat sztuk wszelakich
>
> potem zmienilo sie to znacznie [oczywiscie na niekorzysc]
> ozywienie po 1989 r. owszem, bylo, ale ... to jednak nie tamte klimaty ...
> mentalnosc jest bowiem inna niz wowczas
>
> do 21 roku zycia - Zamosc
>
> Barbara
>
Wroclaw pokochalem w czasach "niekorzystnych". Zadzialal na mnie troche jak
Pit'er na bohaterow pewnego pisarza, ktory nazywalby sie Teodor, gdyby byl
Polakiem. Pokochalem go kiedy byl brudny, zapijaczony, niebezpieczny i co
najgorsza beznadziejny. We Wroclawiu mnie bito, zgarniano z ulicy za wyglad
i sam fakt bycia mlodym czlowiekiem ubranym na czarno w rocznice tego czy
innego zdarzenia. A jednak tesknie za nim i sni mi sie po nocach. Teraz
mieszkam na przedmiesciach prowincjonalnego miasta, gdzie nic sie nie
dzieje, ktorego atmosfere ratuja lokale obcokrajowcow a psuja polscy i
rosyjscy folsdojcze. Gdybym mial rzucic to zadupie dla Wroclawia, zrobil bym
to bez chwili namyslu. Kiedy jestem w Polsce, przyjezdzam sobie pod wieczor
do Wroclawia i chodze sobie, ot, tak bez celu po rynku. Jade prawie
piedziesiat kilometrow w jedna strone, zeby godzine pochodzic po starym
miescie. Juz nie moge doczekac sie lata.
Irek
|