Data: 2002-05-13 11:22:33
Temat: Re: A gdyby tak...
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Barbara Czaplicka" <b...@i...com.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:049f01c1fa68$5350c6b0$ba9a1ed9@homeqi3kb9pw13..
.
> Wroclaw od 1966 r.
> a dokladniej rog Trzebnickiej i sw. Wincentego
>
> do 1975 roku niepowtarzalny urok autentycznych gazowych latarni w roznych
> czesciach miasta
> klimat sztuk wszelakich
>
> potem zmienilo sie to znacznie [oczywiscie na niekorzysc]
> ozywienie po 1989 r. owszem, bylo, ale ... to jednak nie tamte klimaty ...
> mentalnosc jest bowiem inna niz wowczas
>
> do 21 roku zycia - Zamosc
>
> Barbara
>
Wroclaw pokochalem w czasach "niekorzystnych". Zadzialal na mnie troche jak
Pit'er na bohaterow pewnego pisarza, ktory nazywalby sie Teodor, gdyby byl
Polakiem. Pokochalem go kiedy byl brudny, zapijaczony, niebezpieczny i co
najgorsza beznadziejny. We Wroclawiu mnie bito, zgarniano z ulicy za wyglad
i sam fakt bycia mlodym czlowiekiem ubranym na czarno w rocznice tego czy
innego zdarzenia. A jednak tesknie za nim i sni mi sie po nocach. Teraz
mieszkam na przedmiesciach prowincjonalnego miasta, gdzie nic sie nie
dzieje, ktorego atmosfere ratuja lokale obcokrajowcow a psuja polscy i
rosyjscy folsdojcze. Gdybym mial rzucic to zadupie dla Wroclawia, zrobil bym
to bez chwili namyslu. Kiedy jestem w Polsce, przyjezdzam sobie pod wieczor
do Wroclawia i chodze sobie, ot, tak bez celu po rynku. Jade prawie
piedziesiat kilometrow w jedna strone, zeby godzine pochodzic po starym
miescie. Juz nie moge doczekac sie lata.
Irek
|