Data: 2002-05-13 17:33:31
Temat: Re: A gdyby tak...
Od: DJ <d...@b...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Magdalena Bassett <m...@w...net> wrote:
>
> >A gdyby tak dolaczyc miejsce naszego zamieszkania do naszych ksywek, czy
> >nie byloby ciekawiej, wiedziec od razu, gdzie kto mieszka? Jakos mi tego
> >brakuje. Zapraszam innych do odkrycia sie.
Wspanialy odzew. Widze, ze nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak blisko
mieszkamy, jak podobne mamy nastawienie do zycia... jakie przyjaznie
mozemy zawiazac we wlasnym miescie.
Urodzilam sie we Wrzeszczu (Aleja Zwyciestwa 57, na stole kuchennym) i
wychowalam sie w Gdansku na Starowce pomiedzy Kosciolem Mariackim a
Ratuszem, do podstawowki chodzilam na Ogarna, a do ogolniaka do Jedynki,
naprzeciw bram do Stoczni. W 1970 roku stoczniowcy wyszli przez bramy i
podeszli do naszej szkoly, namawiajac nas do przylaczenia sie.
Chcielismy sie wyrwac (1700 uczniow w calej szkole), ale zamknieto nas
na klucz wewnatrz szkoly i oddawano w rece rodzicow, ktorzy po nas mieli
przyjsc. Zaraz po odebraniu mnie ze szkoly Mama i ja poszlysmy palic
Komitet. Palil sie rowno. Mama ciagle powtarzala: ze tez ja sie wreszcie
tego doczekalam. Niestety musiala czekac nastepne 17 lat, ale teraz
wspominammy palenie Komitetu z lza w oku.
Magdalena Bassett
Santa Barbara, California
|