Data: 2006-06-08 12:30:46
Temat: Re: A ja o serialach
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"---------------------- ==================" <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
wrote in message news:e68t6i$n4d$1@inews.gazeta.pl...
> Wiem, wiem, było po wielokroć... Co tak ludzi kręci w telewizyjnych
> tasiemcach z życia wziętych? Miłość-ciąża-ślub-dorabianie się tego czy
> tamtego-wychowywanie dzieci-wnuki-starośc i the end. Czasem tylko jakiś
> ozdobnik w postaci zdrady-rozwodu-mniej lub bardziej dotkliwej choroby.
> Skończony banal, więc co?
No zaraz, a czym sie to rozni od Mission Impossile 12 ?
Zły, dobry, forsa, przemoc, ładna dziewczyna, miłosc, ratowanie swiata,
pokonanie zła przez bohatera, the end :) Banały do kwadratu tylko w innej
scenerii.
Roznica jest taka, ze - w Mission wymysla kolejny bajer zeby zaszokowac
widza
(to juz nudne bo bzdury wymyslaja), natomiast Serial rzadziej szokuje,
a bardziej pokazuje normalne zycie.
Druga roznica, wlasciwie podobna, to taka, ze Mission jest *oderwany* od
rzeczywistosci,
a Serial - raczej nie, dużo mniej.
----
Teraz tak - dziwisz sie bo widocznie masz inny target filmowy (pewnie
bardziej Mission niz Serial),
wiec nie rozumiesz dlaczego jesli Tobie sie nie podoba to innym sie podobac.
Pewnie jestes mlody i jestes nastawiony na "super doznania" niz na normalne
zycie. Bedziesz starszy, to zrozumiesz to :)
Pozdr,
Duch
|