Data: 2003-09-09 22:30:30
Temat: Re: Aborcja
Od: "Czarownica" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Habeck" <h...@N...pl> napisał w wiadomości
news:bjljk7$efn$1@inews.gazeta.pl...
>> Wiesz... mało ma się takich znajomych, co to usuwały, lub urodziły
> upośledzone dzieci. Tu może być problem. Nie tak łatwo znaleźć czy wyrobić
> sobie obiektywne zdanie na ten temat.
polecam udanie się do Osrodka dla dzieci autystycznych albo upośledzonych
umysłowo będą mogli poznać opinie innych rodziców ( albo inaczej matek, bo
ojcowie w duzej większości zostawiają po urodzeniu się takiego dziecka żony,
oczywiście NIE WSZYSCY i tych podziwiam ) będą mogli też porozmawiac tam z
psychologiem, pedagogiem często takze z ksiedzem czy siostrą zakonną etc
Jak znam życie, to najszybciej
> porozmawia z siostrą zakonną, która będzie ją namawiać przeciw aborcji
> (skoro już namawiała ją przeciw badaniom prenatalnym).
jak tylko z siostrą zakonna no cóż moim zdaniem decyzja wtedy nie będzie
obiektywna :))))
Z pomocą psychologa
> już łatwiej, a przyjaciółka... myślę, że może uda się mojej żonie utrzymać
> ją w świadomości, że zrobiła słuszny (jaki by nie był) krok.
o tym powinna wiedzieć TA OSOBA czy to słuszny krok a nie utrzymywanie
innych osób ze on jest słuszny !! co najwyżej można wspierać rozmawiac ale
nie przekonywać !!!
Następny
> problem jest taki, że jesteśmy od miesiąca w drugiej ciąży (pierwsze
dziecko
> zdrowe i śliczne), o której szwagrowie nie wiedzą. Jak się dowiedzą i moja
> małżonka będzie ich pocieszać... trochę to hipokryzją będzie zalatywać,
nie
> sądzisz?
Jat ak nie uważam ze od razu hipokryzja ważniejsza w takich chwilach jest
sama rozmowa z najblizzymi osobami taka w którj ta osoba czuje ze bez
względu jakiej decyzji by ni epodjęla to JESTESMY z nią etc
pozdrwiam czarownica
|