Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bk6f5k$3n6$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
> wiadomości news:bk6dgg$oj3$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> >
> > Nie mam pojęcia, istnieją natomiast biura pomocy prawnej, szkolenia z
> > zakresu szukania pracy (wiec usamodzielniania się) itd. itp. Nie ma co
się
> > licytować akurat na domy samotnej matki, tym bardziej że organizacje
> > feministyczne dażą akurat do tego, żeby to sprawca przemocy domowej
dostał
> > nakaz opuszczenia lokalu, a nie żeby to matka z dzieckiem (dziećmi)
> musiała
> > uciekać i tułać się po domach samotnych matek.
>
>
> Skutki tych działań póki co są mizerne.

Odnosze wrażenię, że nie masz wielkiej styczności z działalnością
organizacji feministycznych, więc może lepiej byłoby się wstrzymac z tego
rodzaju pochopnymi ocenami. Po drugie, organizacje feministyczne są mało
liczne i działają od niedawna. Zrobiły i tak bardzo dużo w kierunku zmiany
mentalności od wieków utrwalanej m.in. przez KK, w którym do niedawna
obowiązywał tekst przysięgi małżeńskiej, zgodnie z którym zona ślubowała
mężowi dozgonne posłuszeństwo. IMO znacznie bardziej efektywna jest zmiana
systemowa, za którą optują feministki, obejmująca zmiany w stosowaniu prawa
(zakaz zbliżania się sprawcy przemocy domowej do osoby poddawanej przemocy)
niż doraźne naprawianie skutków obowiązywania innego uzusu prawnego (bita
żona ucieka często z kilkorgiem dzieci od faceta - który od tej pory ma
problem z jakąkolwiek odpowiedzialnością z głowy i wolne mieszkanie - i
żebrze o miejsce w domu samotnej matki, i tak zawsze przepełnionym,
ilekolwiek by ich było).

Problem polega na tym, że z jednej
> strony mamy bardzo głośne, medialnie atrakcyjne i absolutnie nieskuteczne
> działania organizacji feministycznych, z drugiej - cichą i mrówczą (za to
> konieczną tu i teraz) pracę instytucji typu Caritas.

<ironia>
A wiesz, efekty pracy Caritas sa mizerne, bo nic o nich nie wiem. A skoro są
mizerne, to na pewno zbędne.

boniedydy