Data: 2003-09-24 06:20:26
Temat: Re: Aborcja
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Krzysztof Jastrzębski" <f...@p...com> wrote in message
news:bkq857$lof$1@opal.futuro.pl...
> > 1. twierdzę, że żonę kocham i akcepuję CAŁOŚĆ Jej Osoby
> 2. jednak z żonami tak już jest, że oprócz kochanek są także matkami
> 3. CHCĘ (właśnie teraz w tej chwili) żeby stała się dla mnie kochanką
> 4. ale właśnie teraz w tej chwili z żoną jest tak, że Jej organizm
> NASTAWIONY jest na zostanie matką
To dlaczego wtedy kiedy jest bycie matką jest najbardziej prawdopodobne
unikasz jej ciała.
> 5. ja twierdzę że chodzi mi o spotkanie na płaszczyźnie MIŁOŚCI (a
> miłość jest otwarta na przyjęcie "tej trzeciej" osoby)
Wcale tego nie chcesz aż tak bardzo, inaczej własnie w dni płodne
> 6. wkładam więc pomiędzy nas kawałek latexu by wyeliminować tę część
> OSOBY mojej Żony, która obudziła się w niewłaściwym czasie
Może połknąć pastylkę, poza tym masz jeszcze ręce, język.
> Czy istotnie kocham i akceptuję CAŁOŚĆ Osoby Żony; deklarowana przeze
> mnie miłość jest bezwarunkowa a żona jej podmiotem ?
Nie jest bezwarunkowa sterujesz swoim popędem tak aby to bezwarunkowe się
nie zdarzyło.
> Czy nie sprowadzam naszego aktu do (owszem satysfakcjonującej) burzy
> hormonów biorąc w nawias PODSTAWOWY jego aspekt ?
????
> Otóż uważam tak:
>
> Choć niewerbalnie (ale jednak) mówię: "Dobrze MI z tobą ale POD
> WARUNKIEM że nasz akt mieścić się będzie w MOIM pojmowaniu jego celu.
To właśnie jest egoizm tego myślenia, bo to ona będzie to dziecko nosiła
w swoim łonie, zmagała się z bólem, zgagą a potem nie dosypiała nocy.
Antykoncepcja jest współodpowiedzalnością.
> Pewna część twojej osoby nie do końca przystaje do tego o co mi chodzi i
> stanowczo pragnę ją wyeliminować."
nie rozumiem
> I drugi biegun.
>
> 1-5 - j.w.
> 6. jesli planuję poczęcie dziecka - mamy okazję do najszczególniejszego
> ze spotkań między Osobami ludzkimi
> 7. jeśli nie planuję - potrafię odłożyć o kilka dni współżycie okazując
> Żonie iż szczęściem dla mnie jest samo przebywanie w Jej obecności i
> swej miłości dać wyraz na jeden z setek sposobów z których akt nie jest
> wcale jedynym ani najważniejszym
To tylko przykrywka, bo robisz to nie z miłości,
ale w celu UNIKNIECIA dziecka, ten cel Ci przyświeca.
> W takim przypadku daję komunikat: "Chcę przyjąć WSZYSTKO co masz mi do
> zaofiarowania zgodnie z najgłębszą istotą Twojej Osoby. Nie tylko się
> nie odważę ale też nie chcę "poprawiać" Ciebie bo niczego Ci nie brakuje
> i niczego nie masz w zbędnym mi nadmiarze."
???
> Nie twierdzę, że różnica jest jak między ogniem a wodą - przeciwnie -
> jest subtelna lecz zasadnicza.
> Wybacz siermiężność przykładów - w odróżnieniu od ks. Bajdy jestem osobą
> prostą i raczej średnio wykształconą.
Ten ksiądz napisał rozprawę, którą chyba tylko on rozumie.
> Celowo ani razu nie użyłem słowa Bóg ale pamiętać należy iż z tego
> powodu udzielone wyjaśnienie jest sporym uproszczeniem.
> Starałem się...
Zastanawiałeś sie dlaczego Bóg tak nas stworzył tak a nie inaczej.
> | Tylko skoro uprawiacia takie duchowe misterium to poco cyfowe
termometry,
> | wykresy na komputerach
> | minikroskopy.
>
> To że Człowiek jest misterium nie oznacza, że należy zaniechać poznania
> "jak działa" somatyczna część jego natury.
Ale po co skoro, przyjmujemy całe dobrodziejstwo płynące z seksu.
> To że jest dziełem Boga nie kwestionuje sensu nauki zwanej medycyną.
> Cyfrowy termometr w niczym nie ustępuje zwykłemu służąc po prostu
> zmierzeniu temperatury; a komputer ? coż... pragmatyczne choćby względy
> sprawiają że wkracza do różnych dziedzin naszego życia.
A ja myślę że to wszytsko nadbudowa stworzona przez aparat kościelny
po to by rodziło się jak najwięcej nowych jego wyznawców.
Czy wiesz że młodsze religie odrzucają medycynę w szerszym zakresie,
więc tak sobie myślę że za 100 lat to w kościele będzie promonowana
antykoncepcja o której tu dzisiaj piszemy.
Pozdrawiam
Jacek
|