Data: 2016-05-03 10:03:36
Temat: Re: Aborcja a brak prezerwatywy
Od: "Chiron" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ng9ich$kmf$1@node2.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "LeoTar" <L...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ng9dqa$g4d$1@node2.news.atman.pl...
>>> To wszystko, co piszesz - jest tak niespójne, jest tyle "dziur"
>>> logicznych - więcej niż w szwajcarskim serze. Tyle lat cyzelujesz tę
>>> swoją teorię, że mógłbyś postarać się bardziej. Zacznij od
>>> (sugeruję) teorii Boga - kim (czym) on jest i jak sobie można
>>> wyobrazić kogoś tak niedoskonałego jako naszego stwórcę - a na
>>> dodatek przypuszczać, że stworzenie może wybić się ponad Stwórcę. Jak
>>> to przerobisz - to może i tu sobie poradzisz
>
> Po raz kolejny- odpowiedziałeś OMIJAJĄC ten argument. Mam ich kilka-
> prosiłem bardzo, abyś się odniósł do tego powyżej na początek
>
Coś dodam: Goedel (choć spotkałem się i z tym, że równolegle Einstein)
sformułował i udowodnił tezę, że w ramach pewnego zamkniętego układu jeśli
powstają jakieś problemy- a układ jest w równowadze- to tylko zewnętrzne
działania mogą to zmienić. Inaczej- w danym układzie jest określona ilość
nie tylko materii i energii, ale także informacji. Informacja nie bierze się
z niczego- podobnie, jak energia. Skoro Bóg jest niedoskonały- nie ma więc
informacji o doskonałości. Sam się nie udoskonali. Tylko przyjęcie, że Bóg
jest doskonały zaimplikuje tym, że Jego stworzenie może się udoskonalać-
ewoluować. No ale z tego wynika, że to, co On stworzył-
jest_takie_jak_być_powinno. Jest doskonałe. Po prostu w tym momencie nie
może być inaczej. Jakakolwiek więc interwencja ludzka starająca się to
zmienić- jest de facto- podważaniem doskonałości Boga. To tak, jak żeglarz,
który zamiast nauczyć się mapy gwiazd i według niej nawigować- kombinuje,
jakby tu np ustawić Gwiazdę Północy nie w dyszlu Wielkiego Wozu- ale w
Krzyżu Południa. Jakkolwiek głupotę i śmieszność tego widać od razu-
niestety, żeglarze tego nie robili (jak mi się zdaje) właściwie głównie z
braku takich
możliwości technicznych. Do czasów Marxa żaden filozof nie śnił o takich
rzeczach. Dopiero ten głupkowaty rabinowicz wymyślił, że uczeni nie tylko
mają opisywać rzeczywistość taką, jaka ona jest- ale- przede_wszystkim- jaka
powinna być. Tyle, że niedoskonałe stworzenie nie może tego wiedzieć lepiej,
niż jego Stwórca. No ale skąd o tym ujarany syfiltyk miał wiedzieć?
Niestety- każda głupota znajdzie swojego wyznawcę i naśladowcę. Efekt możemy
obserwować do dziś. Podałem Ci na to mnóstwo udokumentowanych przykładów-
jak przykład Bettelheima, czy też Pol Pota a także inne- o ile pamiętam. Ty
natomiast uparłeś się ich przelicytować.
Jeszcze raz: czy i w jaki sposób potrafisz udowodnić kardynalną chyba dla
Twojej teorii hipotezę niedoskonałego Boga?
--
Chiron
|