Data: 2009-08-27 23:41:23
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek wrote:
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h770jv$phl$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Natek wrote:
>>
>>>
>>> Naprawdę uważasz, że w grupie kobiet rozważających
>>> aborcję dużo jest takich z partnerami rokującymi
>>> równoważne "ponoszenie konsekwencji"?
>>>
>>> pozdrawiam
>>> Natek
>>
>>
>> Niech sprawdzę co ja właściwie napisałem ;-) - nie, nie chlapnąłem nic
>> o wielkiej liczbie mężczyzn rokujących itd...
>> Mnie się "rozchodzi" o tzw. pryncypia w tym momencie, a te są
>> niezależne od przytoczonej przez Ciebie
>> bardzo prawdopodobnej statystyki.
>>
>> Przez "równowagę" rozumiem tu możliwość współdecydowania o własnym
>> potomstwie.
>>
>> Czy fakt, że dziwaków domagających się czegoś takiego jest mało
>> automatycznie oznacza, że nie mają racji? Gdyby ten sposób rozumowania
>> był poprawny, o tym co jest prawdą a co nie wystarczyłoby rozstrzygać
>> przez głosowanie :-)
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>
>
> Zakładam, że mężczyzna, który kwalifikuje się do podejmowania
> takich decyzji (czytaj: nie jest porąbany) zwykle ma możliwość
> współdecydowania o własnym potomstwie :)
>
> Natek
>
Ach, kobiety... zawsze takie praktyczne.
A ja tu sobie taką ładną konstrukcję "umysłowom" wypracowałem.
pozdrawiam
vonBraun
|