Data: 2009-08-29 19:06:55
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun pisze:
> Chodzi mi tu np. o uniknięcie aborcji podejmowanej pod wpływem jakiś
> silnych, krótkotrwałych emocji, lub używanej jako narzędzie walki między
> partnerami.
Zastanawiałam się właśnie nad tym, czy prawny obowiązek np. wyrażenia
przez partnera zgody na aborcję, nie stanowiłby takiego narzędzia.
Potrafię sobie wyobrazić sytuację, że facet nie dałby takiej zgody
kobiecie z jakichś prymitywnych pobudek w stylu "przyszpilę ją, niech
się nie puszcza", a nie wcale z troski o dziecko, którym i tak się
zajmować nie zamierza.
Bo nie ukrywam wiary w to, że facet faktycznie potomstwem zainteresowany
nie będzie miał problemów z zadbaniem o swoje prawa w 99% przypadków.
> Natomiast "marzeniem" moim jest taka sytuacja w której w powszechnej
> świadomości kobiet zagości przekonanie, że dziecko które akurat noszą w
> brzuchu jest nie tylko ich dzieckiem (czytaj wręcz 'ich własnością', lub
> niemal 'częścią ciała'), lecz jest też dzieckiem partnera. Co gorsza -
> przekonanie to jest podłożem patologii rodziny zwłaszcza wtedy, gdy trwa
Co gorsza przekonanie o przynależności ciąży do kobiety jest także
głęboko zakorzenione wśród badaczy, co widać po ubogości badań
dotyczących mężczyzn zainteresowanych (?) tematem.
> Nie pisze już tu mocno niezrównoważony osobnik, który zwrócił mi uwagę
> na tą książkę, ale link jeszcze działa:
>
> http://www.geocities.com/Athens/Forum/5921/books/kob
ie/index.html
Ciekawe. Trzeba będzie poczytać.
Ewa
|