Data: 2017-06-29 20:59:01
Temat: Re: Adam, Ewa i boski zakaz.
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trybun pisze:
> W dniu 2017-06-20 o 12:27, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Trybun pisze:
>>> W dniu 2017-06-19 o 17:15, LeoTar Gnostyk pisze:
>>>>> No, spekulacje opieramy na Biblii, a wg Niej Stwórca, czyli
>>>>> Bóg był w pełni świadomy i wiedział co robi.
>>>> A w którym miejscu Biblii jest napisane, że w chwili pierwszego
>>>> tworzenia S(T)wórca był świadomy? Pokaż mi ten zapis.
>>> Nie wskażemy również miejsca gdzie pisze że Stwórca był
>>> nieświadomy. A gdy podsumujemy cały etap tworzenia to wniosek
>>> nasuwa się sam - było to w pełni świadome i przemyślane
>>> działanie. Co prawda nanoszone były niewielkie poprawki, ale
>>> ogólny kształt pozostał i jest utrzymywany do dzisiaj.
>> Gdyby był świadomym Twórcą to musiałby być świadom samego siebie.
>> Po cóż więc miałby stwarzać materialny świat, który jest mu
>> potrzebny tylko do doświadczania samego siebie? Nie byłaby mu
>> potrzebna żadna odpowiedź ze stworzonego obiektu gdyż znałby
>> wszystkie odpowiedzi (wrażenia). Z tego można wyciągnąć jedyny
>> wniosek, że zaczął tworzyć materialną rzeczywistość po to by na
>> podstawie odbieranych wrażeń poznać samego siebie, a więc NIE MÓGŁ
>> BYĆ Twórcą świadomym. Dlatego popełnił błąd... A właściwie to go
>> nie popełnił bo przecież musiał zacząć tworzyć by poznać samego
>> siebie nawet wówczas gdyby efekty pierwszego tworzenia okazały się
>> błędne lub niekompletne.
> Może wcale nie szukać odpowiedzi. Może zna wszystkie pytania i
> odpowiedzi na nie zanim jeszcze je ktoś zada. Czego On może nie
> wiedzieć skoro jest wszystkim ? Oczywiście Twoja koncepcja jest taka
> że owszem jest wszystkim i ma nieograniczone możliwości ale nie zdaje
> sobie (jeszcze) sprawy, cholera, trochę to skomplikowane.. Chodzi o
> to choćby dlaczego my fragmenty tej ogólnej materii która robi próby
> samopoznania, tylko tymczasowo egzystują i dlaczego jest to jakoś tak
> regularne, tak jakby ktoś to świadomie zaplanował?
Przeczytaj uważnie co jest wyżej napisane. Dlatego właśnie zaczął
tworzyć by poznać siebie samego. Doświadczając z coraz to nowymi swoimi
wytworami gromadzi/ł Wiedzę o samym sobie. Do tego by mógł zrezygnować
z dalszego badania samego siebie i by mógł korzystać w pełni z wolnej
woli (niczym nie skrępowanej) musi doświadczyć wszystkiego, w tym
również tego czego doświadczenia sam sobie zabronił gdy będąc całkowicie
nieświadomym zaczynał tworzyć. Tylko continuum wiedzy pozwoli mu
funkcjonować, w tym tworzyć, bezstratnie (perpetuum mobile). Ale by ten
stan osiągnąć musiał był otrzymać kompletną wiedzę o tworzeniu potomstwa
od swojego Stwórcy. Ponieważ jest pierwszym i ostatnim, Alfa i Omega a
na początku tworzenia miał zero wiedzy więc jego obserwowanie i
wsłuchiwanie się w odgłosy wypływające od potomstwa może!!! mu umożliwić
samo-poznanie. Ale po to by doszło do zapełnienia przestrzeni
Świadomości wynikami wszystkich doświadczeń musi zostać zdjęty ostatni
zakaz, a właściwie nigdy nie uzmysłowiony stan, doświadczenie
stanowiące równocześnie kwintesencją wiedzy o przekazywaniu życia oraz
wartościach związku kobieta-mężczyzna. Jest to również inicjacja do
samodzielnego i odpowiedzialnego życia.
>>>>>>> Wniosek z tego taki że o ile Biblia to faktycznie dzieło
>>>>>>> Stwórcy, to w niektórych detalach została sfałszowana
>>>>>>> przez człowieka.
>>>>>> Z błędnego założenia wyciągnąłeś błędny wniosek. Człowiek
>>>>>> powiela tylko nieświadomie błąd S(T)wórcy.
>>>>> Ale z tego co mamy do dyspozycji nie można innych innych
>>>>> wniosków wyciągnąć, bo to by była zwyczajna
>>>>> nadinterpretacja.
>>>> To Ty dopuściłeś się nadinterpretacji twierdząc, że S(T)wórca
>>>> był świadomy tego co robi. Sam fakt, że tworząc pierwociny nie
>>>> miał ŻADNEGO doświadczenia powinien Cię zastanowić.
>>> I owszem - wystarczy w nocy spojrzeć w bezchmurna niebo. Widzimy
>>> ład i harmonię, a nie zamęt i chaos, raczej nie może to być twór
>>> robiony na chybił-trafił.
>> A co jeśli to wszystko jest jedynie wytworem naszej Świadomości?
> I tak może też być. Z naszymi możliwościami nie sposób tego
> zweryfikować,
Dlatego jedynym wyjściem jest uwierzyć i testować na ile to może
zaistnieć i czy istotnie rozwiązanie ma same zalety.
> Jednak z pewnością cała masa ludzi z góry odrzuci Twoją koncepcję
> (s)tworzenia świata.
Ważne by uwierzyło niewielu, ale by uwierzyli prawdziwie.
> Czym to idzie że odrzucą bardzo prawdopodobną Twoja wersję, a wierzą
> w cudy w stylu np chodzenie po wodzie przez śmiertelnika i w ogóle w
> cudy? Przecie normalny człowiek wie że nie da się wyrzucić 19 w grze
> w trzy kości, tak samo nie można mieć 5ciu asów w grze w pokera.
> Czyli jasne jest że cudów nie ma..
Ale sztuczki, kuglarze żyją i uwielbiają bawić się kim się tylko da.
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju-Piotr Kropotkin
|