Data: 2008-12-01 11:52:40
Temat: Re: Ale to już było? - no to jeszcze raz.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 1 Dec 2008 12:36:11 +0100, Redart napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:mglwm1pv7t91$.byoyez19vv6e$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 1 Dec 2008 09:43:55 +0100, Redart napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Gawron" <s...@l...po> napisał w wiadomości
>>> news:gh06fq$425$1@news.onet.pl...
>>>> Hanka<c...@g...com>
>>>> news:1ec7c5ed-57fd-4f63-a3f2-e39bf1ec2043@c1g2000yqg
.googlegroups.com
>>>>
>>>> [...]
>>>>> \W zaden sposob nie popieram przemocy.
>>>>> Zabijanie zwierzat jest dla mnie jednym z aktow przemocy, czlowieka
>>>>> wobec istoty slabszej.
>>>> [...]
>>>>
>>>> Jak sobie radzisz bez pysznego smaku mięsa?
>>>>
>>>> Jesz same warzywa i owoce?
>>> Smak mięsa wcale nie musi być 'pyszny'. To akurat są już uwarunkowania.
>>> A mięso nieposolone to już w ogóle ohyda jest ;)
>>
>> Ja pekluję (właśnie przewróciłam na drugą stronę) beczkę szynki na święta.
>> I kiełbachy będę robiła - ręce mi krwią ociekają.
>> A zakłamana Hanka dziecku na Święta da jabłko z bananem i ziarna.
>>
>> Co za paskudny rodzaj zakłamania i eufemizmu... scyzoryk się w kieszeni
>> otwiera po prostu.
>
> Tyż piknie. Smacznego życzę, też będę jadł mięso.
> Ale powiedz mi, chyba nie masz zamiary, wzorem cbnet'a twierdzić, że
> te ubite zwierzątka nie cierpiały ?
Cierpiały, tego nie da się uniknąc, ale zadaniem człowieka jest, aby
zdobywając pokarm nie skazywał zwierząt na cierpienie ponad miarę
koniecznosci. Zwierzęta ubija się z maksymalnym ograniczeniem cierpienia.
Śmierć humanitarna. Wiesz coś o tym?
>
> A jakby to porównać z cierpieniem komórek macierzystych ?
> Wyjaśnij mi proszę, gdzie Ty widzisz to 'coś' które powoduje, że
> wartościowanie cierpienia idzie w kierunku: 'komórka cierpi bardziej,
> niż zwierzę' ?
Nie twierdzę tego, że bardziej. Ale cierpi, bo czuje. Zacytuję, co przed
chwilą napisałam w innym poście do Ciebie:
"Nie pojmuja, że zarodek czuje. Bo nie wiedzą ze szkoły i nie przyjmują od
oświeconych, że nawet jednokomórkowa bakteria czuje, a co dopiero
kilkukomórkowy zarodek. Nie pojmują, że kilkukomórkowy twór nie musi
jeszcze posiadać układu nerwowego, a już ma zaprogramowane w DNA wszystko
oraz posiada fizyczne zaczątki UN, bo juz zaczyna się tworzyc
neuroektoderma, z której zapoczątkuje się o wiele później rozwój (ROZWÓJ, a
nie istnienie) układ nerwowy: że te 4 komórki po drugim podziale zygoty już
czują - posiadają zdolność odczuwania bodźców na poziomie chemicznym,
elektrostatycznym, termicznym...
Ludzkie okrucieństwo w dziedzinie zabijania zarodków i płodów wynika u
chcących mieć dziecko z in vitro w pierwszej fazie z niewiedzy i uporu w
trwaniu w niej, a kiedy im się tłumaczy fakty - z zakłamania, okłamywania
samego siebie, aby uspokoić egoistyczne sumienie."
> Myślę że w sumie to znam kierunek odpowiedzi:
> nie chodzi o to, by oszczędzać innym cierpenia, tylko są wartości
> 'wyższe', o które tu idzie walka.
Widzisz, i nie zgadłeś: należy oszczedzać innym cierpienia, lecz w grono
tych "innych" należy właczyc także własne nienarodzone kilkukomórkowe
dzieci - że też LUDZIOM trzeba takie prawdy siłą do zakłamanych w imię
własnego egoizmu głów ładowac...
|