Data: 2013-07-05 15:38:18
Temat: Re: Alice Miller oo przemocy
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 05 Jul 2013 15:19:41 +0200, Trybun napisał(a):
> W dniu 2013-07-04 17:00, LeoTar pisze:
>>
>> Użytkownik "Trybun" <I...@j...pl> napisał w wiadomości
>> news:kr3uqm$eq5$1@usenet.news.interia.pl...
>>> W dniu 2013-07-04 14:33, LeoTar pisze:
>>
>>>>> Tylko ze względu na szacunek do nich należy je wychować tak żeby
>>>>> wyszli na ludzi, a nie na nieznające kary zwierzaki.
>>
>>>> Zezwierzęcenia dzieci ucza sie od swoich rodziców.
>>
>>> Wszystko zależy od uwarunkowania, pastwienie się rodziców nad
>>> potomstwem na pewno nic dobrego nikomu nie da, ani im (no poza
>>> zaspokojeniem swoich sadystycznych żądzy, ale my chyba nie o tym
>>> rozmawiamy?) ani potomstwu. Natomiast niewiele lepszym wyjściem jest
>>> nie karanie dziecka gdy ono na to zasługuje.
>>
>> Tak się składa, że mam kilkoro dzieci. I z własnego doswiadczenia
>> wiem, że kłopoty miałem dopóty dopóki NIE UFAŁEM dzieciom i chciałem
>> im rozkazywać. Gdy odważyłem sie im zaufac nagle znikneły wszystkie
>> problemy, które wczesniej z nimi miałem. Tej zmiany w moich relacjach
>> z dziećmi nie wytrzymała moją żona, która - by utrzymać porządek -
>> ciągle musiała manipulowac dziećmi. Nie mogła znieść tego, że dzieci i
>> ja wzajemnie sobie ufamy i szanujemy się.
>>
>
> Naprawdę jesteś chyba nie z tej planety.. albo tylko teoretyzujesz..
Nie widzisz, na jakiej zasadzie to nagłe "zniknięcie problemów"? - dzieci z
ojcem sztama kontra "głupiej matce"... Straszne. Brak rodzicielskiej
zgodności i spójności w wychowaniu... Tragedia.
--
XL
"Szczęście jest jak motyl, ścigaj je, a umknie ci. Usiądź spokojnie, a
spłynie na twoje barki." A. de Mello.
|