Data: 2004-12-29 07:56:56
Temat: Re: Alimenty
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <nixe@fałpe.peel> napisał w wiadomości
news:cqsjkq$rim$1@news.mm.pl...
> Jacek pisze:
>
> > Kiedy nie miałem pracy dostałem ją i zarabiałem wtedy 350 PLN,
>
> Kiedy to było? 20 lat temu?
10 lat temu
> > nikogo nie pytałem dlaczego tak mało ale po prostu wziąłem się do
> > pracy.
>
> Chwalebne. A można wiedzieć z czego robiłeś opłaty i za co żyłeś?
Dorabiałem sobie wieczorami w jakimś grancie.
> > Ostatnio słyszałem znajomego który narzekał że dostał 1/2 etatu ale
> > nie przyjął bo za mało.
>
> Jakoś mnie to nie dziwi. Moja znajoma dostała propozycję pracy za takie
> pieniądze, że gdyby się na nią zgodziła, to dopłacałaby do "interesu"
niemal
> tyle, ile miałaby zarobić (bilety za komunikację oraz opłata za
przedszkole,
> do którego musiałaby zapisać dziecko).
Moim zdaniem jest to niemądre, gdyż wypada z obiegu i nie rozwija się.
W pracy poznaje się nowe rzeczy i nabiera się doświadczenia
które może pomoć zmienic prace na lepszą.
Ja zmieniłem po roku i koljeną moja pensja wynosiła juz 800 PLN + premia
jakies 200 - 500 pln
Po roku zarabiałem już dwa razy więcej.
> Może Twój znajomy dostał równie
> "intratną" propozycję, a ponieważ oprócz zachłyśnięcia się możliwością
pracy
> potrafi także kalkulować, to po prostu z niej zrezygnował.
Jest (właściwie był) młodym absolwentem, którego rodzice rozpieszczali.
Jacek
|