Data: 2004-02-16 23:56:56
Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Amnesiak" w news:5dd230l3nklb6upmpj2jdn2jii4r0425df@4ax.com...
/.../
> >Ludzi zbliżających się do granic rozumienia, paraliżuje strach
> >przed oceną. Wyjście ponad ten strach, uwalnia od oceniania
> >innych przez siebie jak i od ocen innych dotyczących siebie.
> I uwalnia od tego, co określa istotę człowieka i jest warunkiem
> zaistnienia jakiejkolwiek moralności: odnajdywania siebie w oczach
> innych.
Absolutnie nie.
To, co tu napisałeś jest wyrazem przekonania, że nie może istnieć coś,
co wykracza poza rozumienie "innych" - w domyśle "rozumienie stadne".
Nie wydaje Ci się, że to dość ryzykowna hipoteza?
Poza tym - czy na pewno masz rację upatrując źródeł moralności
w działaniach stadnych?
A co z nazizmem - żeby tak strzelić blisko Twych zainteresowań?
> --
> Amnesiak
>
All
ps. Ludzi zbliżających się do granic własnego rozumienia, paraliżuje strach
przed oceną innych. Na granicach można być pewnym tylko w połowie,
a więc ocena może być na równi prawdziwa, jak i fałszywa.
Jakikolwiek werdykt społeczny, niszczy ten stan niepewności, stając
się albo wznoszącym, albo rujnującym.
Wyjście ponad wynikający stąd strach, uwolnienie się od niego w sobie,
_poprzez zrozumienie_, uwalnia od zwodniczej potrzeby oceniania innych
ludzi, jak też i od ocen innych ludzi dotyczących siebie, które to ocenami
być nie muszą. Świat wówczas staje się czysty, piękny i twórczy.
Niestety tylko potencjalnie.
Zawsze znajdą się ludzie żywiący się ocenami, gotowi na eskalację agresji
w imię swych fanatycznych przekonań.
p.s.s. Pamiętaj, że poruszamy się w środowisku, gdzie warunki percepcji
podobne są do "widoku z fotokomórki" rejestrującej moment przelotu
zjawiska przez linię obserwacji. Wszystko co należy tu czynić, to ogromny
wysiłek zastępujący sygnały z róznych zmysłów (wzroku, słuchu, czucia
somatosensorycznego) jakie w normalnych warunkach pozwalają stwarzać
jako takie wyobrażenie o rozmówcy. Brak tych sygnałów na ogół nie odstrasza,
szczególnie tych, którzy nie zdają sobie sprawy z tych ograniczeń.
Wówczas mamy rozmowę z głuchym od urodzenia, na temat szmeru
wytwarzanego przez potok górski, albo z niewidomym od urodzenia,
na temat głębi koloru brązowego. Więcej dystansu i ostrożności w ocenach
(jeśłi już ktoś nie może się powstrzymać) nikomu nie zaszkodzi.
|