Data: 2001-11-08 13:36:27
Temat: Re: Andrut
Od: "Evva" <e...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ela" <e...@p...onet.pl>:
> > Czy ktos z szanownych grupowiczow zna dobry przepis na andruta
> (piszinger).
> Dopiero Makłowicz uświadomił mi, że andrut i piszinger to, to samo.
> Powiedział - jak dziś to pamiętam, że Polacy zamieszkali na dawnych terenach
> Monarchii Austro-Węgierskiej, to wiedzą. Ja nie z Małopolski, więc nie
> wiedziałam.
Ech, wracacie mi wiarę w ludzi :) Pamiętam, jak moja była teściowa z byłą
szwagierką (jeszcze nie były tesciową i szwagierką zdaje się) trochę
się ze mnie podsmiechiwały, że nazwałam toto andrutem, skoro przecież jest to,
uwaga, kajmak.
A teraz wiem, że są na świecie tacy, co myślą tak jak ja: kajmak to to,
co powstaje w wyniku długiego gotowania puszki z mlekiem skondensowanym w
kapieli wodnej (pozdrowienia dla dla CzS), a wafle przełożone owym
to andruty. Uff ;)
Pozdrawiam,
Evva, co ma babcię z Małopolski i właśnie odrabia zaległości na p.r.k.
|