Data: 2010-04-18 22:16:52
Temat: Re: Apel do Obamy!
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun pisze:
> Paulinka wrote:
>
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Paulinka wrote:
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>
>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Dzięki. Bardzo przejmujący -dla mnie- tekst.Zastanawiałem
>>>>>>>>>>> się przez chwilę dlaczego akurat Pismo, ale podejrzewam, że
>>>>>>>>>>> będzie równie dobre jak cokolwiek innego, opisuje w sumie coś
>>>>>>>>>>> w rodzaju historii zmagań człowieka z ideą Boga i da się być
>>>>>>>>>>> może wyczytać coś między wierszami.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ładnie Cię nabrał. Ender traktuję wiarę i Pismo, jako czynnik,
>>>>>>>>>> który nas określa społecznie. W Polsce nie można nie chrzcić
>>>>>>>>>> dzieci, nie brać ślubu kościelnego, nie można nie mieć
>>>>>>>>>> Gwiazdki etc.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Dobra, ale jakie znaczenie ma czy mówił prawdę czy kłamał,skoro
>>>>>>>>> ja znalazłem w tym coś swojego?
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nie posiadam jeszcze tego stopnia wtajemniczenia, żeby oddzielać
>>>>>>>> człowieka od tego, co mówi. Ja nie potrafię tych sfer odróżnić i
>>>>>>>> widzę całość. Nie potrafię wyłuskać czegoś wartościowego, jeśli
>>>>>>>> czuję permanentny fałsz.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Nie znałem zbyt wielu kobiet, które potrafiłyby to rozdzielić, a
>>>>>>> te były chyba wszystkie niezamężne. Teoretycznie powinno wam być
>>>>>>> trudniej,z uwagi na podporządkowanie percepcji celom ewolucyjnym
>>>>>>> jakim jest poprawny wybór partnera i wychowanie dzieci. Jak już
>>>>>>> kiedyś pisałem ewolucja nie eksperymentuje z kobietami, bawi się
>>>>>>> raczej mężczyznami.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Cyzelujesz chyba jako psycholog, a wychodzisz na zwykłą
>>>>>> szowinistyczną jednostkę.
>>>>>> Moja percepcja nie ma nic wspólnego z posiadaniem dzieci.
>>>>>> Pojadę Edusiem, zawiodłam się.
>>>>>
>>>>>
>>>>> Nie ma problemu. Niemniej gdybyś chciała dokładniej zrozumieć to
>>>>> co napisałem to daj znać -nie obrażam się :-)
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Dziękuję. Jako psycholog poniosłeś pełne fiasko. Sprowadziłeś mnie
>>>> podczas tej dyskusji do parteru, jako głupią i nic nie rozumiejącą
>>>> jednostkę. Gratulacje.
>>>>
>>> Nie jestem tu "jako psycholog". Swoją drogą muszę sprawdzić w
>>> Googlach, czy kiedykolwiek użyłem wobec kogoś na grupie sformułowania
>>> "jako psycholog uważam...". Jeśli tak to zniszczy mnie poczucie winy;-).
>>>
>>> A nawiasem czemu sprowadzasz główny problem do swojej samooceny?
>>> Chyba wspominałaś o czymś ciekawszym, czyli powodach dla
>>> których"zaokrągla się" obraz drugiej osoby?
>>
>>
>> Ja nie zaokrąglam w tym jest problem. Widzę siebie bardzo wyraźnie.
>> Widzę również wyraźnie innych. Jak widać ta ostrość spojrzenia jest
>> kłopotliwa dla tych do których trafia.
>>
> Z tym "zaokrąglaniem" to chodziło mi o to co napisałaś na samym
> początku - wyobrażenie na temat etyki człowieka i odczytanie tekstu
> człowieka jako wartościowy, jako rzeczy które muszą się zgadzać
> ze sobą na zasadzie dobry człowiek=dobry tekst, zły człowiek=zły tekst.
>
> To co napisałem na ten temat nie ma charakteru wartościującego
> kogokolwiek, więc nie ma potrzeby przypisywać temu postawy
> "szowinistycznej", lub w propozycji wyjaśnienia doszukiwać się ataku na
> samoocenę - wyjaśnienie jest poprostu dość długie inie chciało mi się
> pisać (zwłaszcza że mogło ci się nie chcieć czytać)
Teraz to dałeś popis żółwia chowającego się do skorupy.
Ty tu jesteś osobą znającą temat a nie ja.
--
Paulinka - pięknie wykropkowana biedronka
|